W końcu znalazłam potrawę, którą mogę jeść. I ba, zjeść z dokładką. Budyń z kaszy manny z dodatkiem białej czekolady i kwaskowateych suszonych wiśni. Takie połączenie posmakowało mi wprost wyjątkowo. Ten budyń zrobiłam drugi dzień z rzędu, robi się go błyskawicznie, smakuje przepysznie i co najważniejsze, syci na długo. Ten budyń jadłam na kolację i na śniadanie, w każdej z tych roli sprawdza się po prostu genialnie. Jest delikatny, bardzo kremowy, i słodko smakuje białą czekoladą. A dla kontrastu odrobina wiśni. Koniecznie spróbujcie.
Już po anginie wspominałam,że po chorobie człowiek potrzebuje paru dni urlopu, by dojść do siebie. Tak może by i było w idealnym świecie. W tym moim muszę dzisiaj pracować. Albo raczej udawać,że pracuję. Coś czuję,że po tej grypie do formy będę dochodziła małymi krokami. Nie zdziwię się jeżeli pełnię sił poczuję dopiero w okolicach lutego. Grypę dodaję do listy słów zakazanych. I proszę dobry los by więcej mnie doświadczał tym wątpliwym cudem.
Już po anginie wspominałam,że po chorobie człowiek potrzebuje paru dni urlopu, by dojść do siebie. Tak może by i było w idealnym świecie. W tym moim muszę dzisiaj pracować. Albo raczej udawać,że pracuję. Coś czuję,że po tej grypie do formy będę dochodziła małymi krokami. Nie zdziwię się jeżeli pełnię sił poczuję dopiero w okolicach lutego. Grypę dodaję do listy słów zakazanych. I proszę dobry los by więcej mnie doświadczał tym wątpliwym cudem.
Składniki:
200 ml mleka plus 2 łyżki
6 łyżek kaszy manny
3 kostki białej czekolady
Parę kropli esencji waniliowej
Duża garść suszonych wiśni
W garnuszku podgrzewam mleko z wanilią, dodaję kaszę mannę razem z posiekaną czekoladą i gotuję na gęsto -około 6 minut.
Następnie przy pomocy blendera miksuję kaszę na krem-dodaję resztę mleka.
Budyń z kaszy podaję z namoczonymi wcześniej suszonymi wiśniami.
Takiego budyniu nigdy nie robiłam.
Przyznam szczerze, że do białej czekolady mam słabość od dawna, więc ta propozycja kusi podwójnie. Pycha!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
🙂
Jeszcze takiego nie robiłam, ale chętnie wypróbuję, bo zapowiada się super smacznie. 🙂
Budyń brzmi cudownie 🙂 A Tobie życzę dużo zdrowia 😉
omom zrobię sobie taki:D
🙂
dziękuję:)
polecam;)
Manna na mleku to smak mojego dzieciństwa, ale z białą czekoladą nigdy nie jadłam 🙂
Życzę Ci szybkiego powrotu do pełni sił!
Wygląda pysznie! 🙂
mniam! coś czuję, że będę częstą bywalczynią tutaj, ponieważ co jak co ale jeść to ja kocham 😀 xmadebymex.blogspot.co.uk
O mniam,muszę zrobić z ciemną czekoladą ☺
warto;)
zapraszam:)
dziękuję:)
dziękuję:)
pychotka już wiem co będzie jutro na śniadanie 😀
W tym budyniu jest wszystko co uwielbiam, już sobie wyobrażam jaki jest pyszny 😀
Pyszności z dzieciństwa, bardzo lubiłam taką kaszę z sokiem malinowym 🙂
🙂
🙂
🙂
Może wypróbuję ten przepois, ja robiłąm z kaszy jadlanej ale mi nei smakował 🙁
polecam z manny,bo jest bardzo delikatny:)
Ja jestem wielką zwolenniczką białej czekolady więc już zacieram łapki i myślę że zrobię taki deserek
Muszę taki zrobić! od dawna chodzi za mną kasza manna;)
polecam:)
zrób koniecznie:)
Ja jeszcze dodałabym coś chrupiącego, ale na pewno z wiśniami też pycha 🙂
Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię rozumiem. Przed chwilą zażyłam ostatnią tabletkę antybiotyku. Od października był to mój ósmy antybiotyk. Powikłania po wirusówce. Budyń pojawi się u mnie w niedzielę, bo wtedy "przybędą" do DZIADOSTWA (!!!) ukochane wnuki. Cieszę się, że powoli wracasz do formy. Pozdrawiam.
Cudowny deser 🙂
🙂
🙂
Eh, jakoś dziwnie ten rok się zaczął a tamten skończył. Ledwo co doszłam do siebie po anginie,to znów chora. I oczywiście nie mogłam mieć banalnego przeziębienia…
Liczę,że przestaniemy chorować:)
Na pewno jest smaczny choć pewnie też i kaloryczny 🙂
Pozdrawiam cieplutrko!
ja tam kalorii nie liczę, wręcz przeciwnie, im więcej tym teraz dla mnie lepiej:)
Takiego cudeńka jeszcze nie robiłam 😉
Nigdy nie robiłam sama budyniu , może kiedyś spróbuje.
🙂
🙂
Pycha, uwielbiam kasze mannę 🙂
🙂
i zjem go do cna;D
Ja wczoraj gotowałam kaszę manną z malinkami , oj zajadałam się jak nigdy 😉
🙂
Bardzo smaczne i zdrowe danie. Po prostu pycha !
taki deser to z kilkoma dokładkami można podjadać:)
🙂
🙂
Jakiś czas temu miałyśmy najazd na takie kaszkowe budynie 😀 Brałyśmy je na uczelnię 😀 Co prawda wiśni suszonych nie miałyśmy ale domowy dżem z różnych owoców też się świetnie sprawdzał 😛