
O, i mamy piątek. Kolejny tydzień za nami. Ależ ten czas pędzi! Ten weekend zapowiada się pięknie. Co prawda w tę sobotę, będę słomianą wdową. Ale w niedzielę będę świętować z mężem rocznicę ślubu, naszą pierwszą rocznicę. Czas mija nam za szybko, rok temu szykowałam się do tego pięknego dnia. Doskonale pamiętam każdy moment i każdą sekundę. I co najciekawsze, ja, największa panikara na świecie, taka która stresuje się wszystkim co nowe, tego dnia w ogóle nie odczuwałam stresu czy jakiegoś napięcia. Cieszyłam się każdą chwilą i tym dniem, chyba pod skórą po prostu czułam, że ten jeden dzień, tego magiczny wieczór, minie zbyt szybko. I nie ma sensu marnować ani jednej sekundy na zbędny i nikomu niepotrzebny stres. Doskonale pamiętam nasz słodki stół. Nasz wyjątkowy lawendowo-borówkowy tort. I te magiczne ciasta! Zrezygnowaliśmy z ciężkim wypieków z kremami, były za to kruche tarty z owocami, sernik z truskawkami, sękacze i ciasta jogurtowe z owocami. I dziś znów zajadam to ciasto jogurtowe. Z borówkami, niczym z tortu! Ciasto jest mięciutkie, puchate, niesamowicie kokosowe. Z wyraźnym dodatkiem borówek. To ciasto na każdy pyszny weekend! A mój zaczyna się dziś cudownie, idziemy z mężem i moim bratem na Męskie Granie. Nasz rocznicowy weekend będzie cudowny i z pewnością przepyszny! Zapraszam Was na kawałek!
Składniki:
200 gramów borówek
250 gramów jogurtu greckiego
2 duże jajka
120 gramów erytrytolu ( albo cukru)
80 gramów wiórków kokosowych
120 ml oleju rzepakowego
250 gramów mąki
Ekstrakt waniliowy-kilka kropel
1 łyżka proszku do pieczenia
Dodatkowo: masło i kasza manna do formy, cukier puder
Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej.
Płynne składniki- jajko, olej, jogurt i wanilię, mieszam rózgą kuchenną, dodaję erytrytol, dokładnie mieszam. Przesiewam mąkę z proszkiem do pieczenia, dodaję wiórki, mieszam łyżką do połączenie składników.
Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni. Tortownicę smaruję masłem, wysypuję kaszą, wylewam ciasto. Wierzch posypuje borówkami. Placek piekę 45-50 minut-do suchego patyczka. Po wystudzeniu posypuję cukrem pudrem.
Ciasto jest świeże i mięciutkie przez 2-3 dni, nie musi być przechowywane w lodówce.
W te upały jednak unikam włączania piekarnika, ale ciasto wygląda obłędnie smacznie!
Nie jadłam jeszcze takiego ciasta. Pysznie wygląda.
Borówek u nas pod dostatkiem, więc wypróbuje przepis.
polecam!
spróbuj:)
🙂
wygląda i napewno smakuje wspaniale
Połączenie kokosu i borówek to musi być epickie 🙂
Brzmi apetycznie i kusząco…
🙂
🙂
🙂
O tak, to zdecydowanie moje smaki 🙂 musze wypróbować
I niech się Wam szczęści na kolejne lata!
🙂
🙂
Bardzo fajne połączenie 🙂
Kokos i borówki? Jak dla mnie szalone połączenie 🙂
Musi być pyszne 🙂
🙂
pyszne po prostu!
🙂
Na pewno było pyszne 😀