Powroty zawsze są bolesne. Nie lubię rozpakowywania, ba nie znoszę. 10 godzinna podróż potrafi wymęczyć, powiem szczerze dziś mój obiad sponsorować będzie garmaż i gotowe pierogi. Nie ma to jak 3 godziny po powrocie udać się do pracy. Ale koniec marudzenia, przejdźmy do jedzenia. Dziś nie gotuję, ale jeszcze przed wyjazdem, w zasadzie moment przed, piekłam brownie. Takie trochę inne brownie. Bez jajek za to z bananami, z mąką owsianą, masą kakao i powidłami na wierzchu. To brownie miało specjalną misję- wspomóc szykującego się całą noc do egzaminu brata. Spełniło swoje zadanie, dodało sił i energii do nauki. Egzamin zaliczony. Maturzystom też pomoże. A tym, którzy do egzaminów już podchodzić nie muszą, po prostu bardzo smakowało. Bardzo wilgotne, mocno czekoladowe, świetnie współgrało z powidłami. Pyszne, słodkie i ożywiające mózg. Oj, przydałby mi się kawałek dzisiaj…
Składniki:
4 dojrzałe banany
100 gramów gorzkiej czekolady min 70 % kakao
100 gramów masła
Szklanka mąki owsianej
4 łyżki mąki pszennej
2 łyżki kakao
3 łyżki cukru z prawdziwą wanilią
Powidła śliwkowe
Bułka tarta i masło do formy
Roztapiam masło razem z czekoladą. Rozgniatam banany, dolewam masę czekoladową. Obie mąki, cukier i kakao mieszam i łączę z bananową masą. Ciasto przelewam do wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tortownicy. Piekę około 30 minut w 170 stopniach. Po upieczeniu smaruję ciasto powidłami śliwkowymi.
o to takie ciacho będę robić przed obroną magisterki, wtedy napewno będe miała dużo energii do nauki 🙂 pozdrawiam!
Mmm, jakie pyszne brownie 🙂 Ciekawie przygotowane 🙂
Ach, ile w nim słodyczy;)) ale „power” po zjedzeniu na 100% gwarantowany:))
Jeśli efekt gwarantowany na energię to właśnie go potrzebuję . 🙂
Bardzo przyjemne wspomożenie studenta 🙂
😉
😉
Gwarantowany 😉
😉
😉
Jak ja dawno piekłam brownie! Już o nim zapomniałam 🙂
Uwielbiam brownie, a takie z dodatkami, pycha 🙂
Oj dawno nie robiłam tego ciasta a go uwielbiam 🙂
Zrób koniecznie 😉
😉
😉
Dawno nie było u mnie.Misja była szczytna i zadanie spełniła:)
No brawo, Kochana! Myślałam, że nic mnie dzisiaj nie zmusi do upieczenia ciasta, ale Twoje wygląda tak apetycznie, że się skuszę!!! Pozdrawiam!
Oj i ja tyle podróżowałam, no trochę więcej, dopiero po 2 dniach się odkopałam z walizki. Ale ty masz co jeść, a ja muszę robić;)
Jak udał się wyjazd? 🙂
Jejku, ale kusisz mnie tym brownie. Ja za wszelkimi brownie poszłabym jak w ogień. Uwielbiam, absolutnie uwielbiam, zachwycam się i jadłabym bez końca, nigdy mi mało 😀
W trakcie sesji jak znalazł… na ożywienie mózgu taka wersja 🙂 Ale mi smaka narobiłaś, a w lodówce jak na złość nic słodkiego 🙁
Pozdrawiam cieplutko 🙂
😉
Polecam, ciasto naprawdę kusi by pokonać lenistwo 🙂
Ja już jestem mistrzynią, w 15 minut i się spakuję, i rozpakuję 🙂
W trakcie sesji bardzo polecam, gwarantuję dużo przyjemniejszą naukę:)
Marzę o kawałku tego cuda! <3
Wilgotne, zbite, słodkie i czekoladowe ciacho to coś co kochamy bezwarunkowo 😀 Racja, przyda się na stresy przed egzaminami 😀
Ciekawie dobrałaś składniki, można się opychać, nie tylko przed sesją 🙂
poproszę o kawałek! przecież to musiało być nieziemskie! 🙂
Brat zadowolony to musiało być pyszne 🙂 sama bym się rzuciła 🙂
O super! Z bananem musi być przepyszne 🙂
Nasuwa mi się tylko jedno słowo: mniam!
super! muszę spróbować 😀
Humora
😉
😉
🙂
🙂
🙂
🙂
;0
😉
Pychota :))
dla takiego ciasta zgodziłabym się jeszcze raz zdawać matmę;)
Pysznie i zdrowo. Na szczęście egzaminy już dawno za mną, ale ciacho można przekąsić na przykład po bieganiu 🙂
😉
Ja historię ze sto razy:)
😉
Mnie matura czeka za rok. Z chęcią przygotuję sobie wtedy takie wspomagacze. :>
Polecam;)
Nam zawsze przydałby się kawałek takiego ciasta 🙂 oj zjadłybyśmy
😉