Bez kategorii

Elephant Club Gdańsk.

2 Min. czytania

 Zapraszam na małą wycieczkę. Odrobinę kulinarną, no dobrze, całkiem kulinarną! Będziemy jeść na Długim Targu w Gdańsku, wiem, wiem, mówi się na nią Starówka, ale wierzcie mi, nie jest to Starówka. Chociaż nazwa się przyjęła. Ale wróćmy do tematu, spacer od Zielonej Bramy nad Motławę, to obowiązkowy element wizyty w Gdańsku. Po drodze mijamy piękny ratusz i oczywiście Fontannę Neptuna i teraz, jeżeli w okolicach fontanny złapie Was głód, wybieramy jedną z okolicznym knajpek. Dziś wybieram dla nas Elephant Club, przy samej fontannie. Łapiemy wolny stolik w ogródku i do dzieła. Menu w ręce i wybieramy, na co mamy ochotę. 

Jako, że pora była obiadowa, naszą uwagę zwróciły oczywiście dania główne. To co mi się podoba, to niezbyt duża karta. Nie lubię mieć do wyboru 40 dań, bo wiem, że nie wszystko jest wtedy na najwyższym poziomie. Po prostu nie da się mieć tego wszystkiego na bieżąco. Jeżeli w karcie mam 7-8 dań głównych, to wiem, że są to prawdziwe perełki. Ja wybrałam pierś z kurczaka z grilla, w dość pikantnej marynacie, do tego frytki, salsa mango i sałatka. Mąż wybrał zaś typowo angielskie danie, czyli fish and chips, z puree groszkowo-miętowym. Kusiła mnie jeszcze kaczka. Było jeszcze kilka rodzajów pizzy, które wyglądały naprawdę kusząco i apetycznie. Do picia kawa i czekoladowa herbata z chilii. Na przekór pogodzie! Aczkolwiek wieczorem może poszaleć z drinkami, jeżeli ktoś lubi oczywiście. 

Po niespełna 20 minutach dostajemy zamówione dania. Zaczynam od kurczaka. Jest soczysty, świetnie doprawiony, bardzo smaczny. Do tego cudowna salsa, słodka, z mocno wyrazistym smakiem mango. No i oczywiście bardzo dobre frytki. I chrupiące, i mięciutkie. Ryba zaskoczyła mnie rewelacyjną panierką, mocno piwną, niesamowicie chrupiącą i puszystą. Sam zaś dorsz, był soczysty i apetyczny. Ale moje serce skradło groszkowe puree. Po prostu bajeczne. Cudownie kremowe, z wyraźną nutą mięty. Przyznam szczerze, mogłabym jeść i jeść!

Jeżeli chodzi o wnętrze, to z okazji letniej pogody, byłam jedynie w ogródku, ale tutaj za główną dekorację robi nasz Długi Targ. Ceny, jak na lokalizację i jakość, są bardzo w porządku. Solidna obiadowa porcja waha się między 45 a 50 złotych. Na pewno wrócę do tej restauracji, wydaje mi się, że to świetne miejsce do spotkań z przyjaciółmi. 

Elephant Club, Gdańsk, Długi Targ 41-42

1487 wpisy

O autorze
Historyczka, która histerycznie kocha dobrą kuchnię i uwielbia tracić czas na wymyślaniu pyszności. Magdalena
Artykuły
Możesz również zobaczyć
Bez kategorii

Smaki Bieszczad

2 Min. czytania
Chwilę przed kolejnym wyjazdem w Bieszczady, zabiorę w Was małą kulinarną podróż. Otóż w czerwcu byliśmy w Bieszczadach, i tak się zakochałam,…
Bez kategoriiDesery

Pudding z tapioki i mango

20 Min. gotowania
Witajcie kochani. Kolejny ciężki tydzień za mną. Dużo gotuję, ale brakuje mi czasu by dzielić się z Wami na bieżąco przepisami. Kiedy…
Bez kategoriiDesery

Mrożony bowl proteinowy

1 Min. czytania
Witajcie w nowym, cieplutkim tygodniu. Po czasie dość deszczowym i chłodnym, znów mamy lato. Owszem, deszcz był potrzebny, i mój ogród był…

26 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.