
Mieszkam nad morzem, a to zobowiązuje- czas na rybę. O ile wszyscy myślą,że nad morzem ryby same wpadają do siatek, to my wiemy, że nad morzem o dobra rybę naprawdę ciężko. A to okres ochronny, a to wszystko wykupione przez restauratorów. Ostatnio czytałam wywiad z szefem kuchni, który przybył do nas ze stolicy- w Warszawie łatwiej kupował świeżą rybę niż w Trójmieście. Rybakom bardziej opłaca się tę rybę „puścić” w świat, niż sprzedać lokalnym sklepom. W moim mieście-30 tysięcy ludzi, do dworca w Gdańsku 10 minut, jest jeden sklep rybny. W mieście gdzie spędzam wakacje-8 tysięcy ludzi, 300 km w głąb kraju rybnych sklepów naliczyłam 3. Ale i u mnie czasem trafi się okazja, tak oto kupiłam piękne i pyszne filety flądry, które otoczyłam piwnym ciastem i podałam z domowymi frytkami. Przepis na typowe angielskie ciasto przywiozła siostra z londyńskiej knajpy. Tym razem kazałam jej by w walizce pełnej ciuchów znalazło się miejsce dla przepisu na najlepsze fish and chips. Zadanie wykonała, a potrawa okazała się cudowna.
Składniki na 4 porcje:
8 filetów z flądry
Pół szklanki jasnego piwa
Jajko
120 gram mąki pszennej
Sól, pieprz, słodka papryka, olej
Ziemniaki-kilogram
Sól, cukier, pieprz, olej-2 łyżki
Ziemniaki obieram, kroję w paski, obgotowuję w wodzie z cukrem przez 5-7 minut. Następnie dokładnie odcedzam, dodaję sól, pieprz i olej. Całość mieszam, wykładam na blachę i piekę aż będą złociste i chrupiące-mniej więcej godzinę w 185 stopniach.
Filety płuczę, dokładnie osuszam, solę i pieprzę. Odstawiam i przygotowuję ciasto. Mieszam jajko z piwem, dodaję mąkę oraz przyprawy, dokładnie roztrzepuję aby nie było grudek. Filety maczam w cieście i smażę na oleju aż staną się złociste,a następnie odsączam z nadmiaru tłuszczu.
Następnie na talerz wykładam porcję frytek i ryby. Podaję z surówką, akurat u mnie padło na ogórki.
Oj jak ja Ci zazdroszczę tego morza i rybek swoich … Przepysznie wygląda Twój obiadek :))
Pozdrawiamy :))
Rybka jak marzenie 🙂 uwielbiam, a dawno nie jadłam z frytkami 🙂 Pozdrawiam, Basia 🙂
Ja właśnie ostatnio jadłam rybkę z frytkami nad morzem, pycha 🙂 twoja propozycja smakowita 🙂 zazdroszczę ci że mieszkasz nad morzem 🙂
Kiedyś miałam prawie swoje rybki-wujek miał stawy i smażalnię, teraz będzie włoska knajpa-też fajnie 🙂 Ale morza sobie też zazdroszczę 🙂
Ryba jest najlepsza z frytkami-niestety 🙂
Tego mieszkania nad morzem też sobie zazdroszczę 🙂 Ale na rybę chodzę do smażalni po sezonie,a w sezonie sama smażę 🙂
Klasyk. 🙂 Też zazdroszczę. 🙂
Zdecydowanie rybny klasyk 🙂
Jadłam kiedyś w Darłówku rybę w cieście piwnym i bardzo mi smakowała. Teraz rozbudziłaś mój smak o tak podaną rybę i wspaniałe frytki. W tym roku nad morzem nie byłam, ale jak przygotuję taki właśnie obiad to będę mieć chociaż namiastkę tego klimatu….
Zawsze zastanawiałam się jak to jest mieszkać nad morzem i strasznie Ci tego zazdroszczę 😀 Tym wpisem przywołałaś u mnie wspaniałe wspomnienia, kiedy jadłam najlepsze Fish&Chips na plaży w Brighton! 😀
Ryba z frytkami mniam, gdy jeździłam do cioci zawsze zabierała nas na targ rybny w Gdyni wspaniałe świeże ryby, kupowałam przed wyjazdem do domu kilka kg świeżych śledzi z porannego połowu i wiozłam przez całą Polskę w torbach z mrożonymi wkładami :). Już dawno nie byłam nad polskim morzem, ale rybę z frytkami kocham :D.
Ojj tak, świeża dobra rybka nad morzem to prawdziwy skarb 🙂 Ale Twoja wygląda fantastycznie 🙂
Mieszka się dość przyjemnie-wyłączając sztormowy wiatr, zdecydowanie za często nad odwiedzający 🙂
Hala w Gdyni jest cudowna, uwielbiam ją odwiedzać, tam rzeczywiście jest największy wybór 🙂 Chociaż mi się nie opłaca jeździć tam co tydzień. Aż żałuję,że już nie mieszkam w Gdyni 😉
Ale jak się dobrą znajdzie to jest naprawdę skarb nad skarby-nic tu lepiej nie smakuje 🙂
Nie wiem czy to zasługa piwa w cieście, ale ryba jest wyjątkowo delikatna w tej wersji 😉 Łatwo mieć ten klimat w domu-dzięki takiemu obiadowi 🙂
Szykuj tą piwnicę, przeprowadzam się do Ciebie! Uwielbiam taka rybkę!!!
uwielbiam takie obiadki 🙂 choć u mnie to ryba tylko gdzieś z importu 😛
Nawet mam porządek 🙂 A na rybę najlepiej wpaść we wrześniu 😉
Ta na pewno z importu nie była i chyba na tym jej urok polega-na świeżości 🙂
Świetna propozycja smakowa, danie pięknie i pyszne.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Lubię rybki to coś dla mnie jak znalazł 🙂 Pyszny obiadek 🙂
Ryba w takim cieście jest przepyszna 🙂
Pycha!! Już wiem co zrobię jutro na obiad 🙂
Uwielbiam czytać Twoje posty, a jak jeszcze gotujesz – bajka!
Za flądrą nigdy nie przepadałam… spróbuj miętusa 😉 jest delikatny i naprawdę przepyszny, nawet z mrożonki.
Uwielbiam flądrę, chociaż rzadko mogę ją dostać… Pyszne danie:)
Muszę wypróbować tę panierkę, danie wygląda świetnie! 🙂
Ja z mrożonek nie korzystam jak mogę kupić świeżą 🙂 Zdecydowanie wolę dorsza od flądry, ale cóż brałam co mieli 🙂
Polecam, bo świetnie pasuje do ryby 🙂
A dziękuję 🙂
Jest taka delikatna, i dla mnie plus-w filecie zero ości, a ich nie lubię, oj nie lubię. Teraz u nas sporo flądry 🙂
To mi miło-obiad na pewno będzie pyszny 🙂
Też słyszałam że o dobą rybę nie jest tak łatwo nad morzem. Dziwne to jest ale prawdziwe niestety. Rybka pyszna zjadłabym oj zjadła
Niestety ale bardzo trudno. Chyba,że samemu się coś złowi 🙂
Haha, to był nasz zestaw obowiązkowy na wczasach! uwielbiam ryby!
Ja uciekam z nad morza, więc na wakacjach jem co innego 🙂 Ale ryby też uwielbiam 🙂
bardzo lubię ryby, niekoniecznie w panierce, ale taki fish&chips zjadłabym chęęętnieee 🙂