Różowy to hit tego sezonu, intensywny czy bardziej pastelowy. Moje ciasto na pewno można więc uznać za modne, chyba każda 6 latka byłaby zachwycona jego intensywnie różową barwą. Ja się zachwyciłam. Droga do tego efektu nie była taka prosta. Najpierw zauroczył mnie przepis na różowe ciasto z ricottą, rabarbarem i polewą ze śmietaną. Niestety śmietany nie lubię, rabarbar miał już swoje 5 minut, a ricotta nie dała się znaleźć w sklepie. Stąd też na szybko wymyśliłam przepis na takie oto ciasto. W końcu rabarbar ustąpił miejsca truskawkom, a ricotta greckiemu jogurtowi. Efekt? Nadzwyczajny.
Składniki:
1 duży jogurt grecki- 500 gr
Truskawki -0,5 kg
Masło-pół kostki
Cukier waniliowy-jedna paczka
Cukier puder-1/3 szklanki
3 jajka
Mąka pszenna- szklanka
Proszek do pieczenia-łyżeczka
1 cytryna
Po szczypcie soli i pieprzu
Odrobina mleka, bułki tartej
Zaczynamy od zrobienia kremu. 10 truskawek myjemy, usuwamy szypułki, zalewany łyżką wody, dodajemy cukier waniliowy i szczyptę pieprzu, całość podsmażamy aż z owoców zrobi się dżem. Zostawiamy do ostudzenia, po czym łączymy owoce z jogurtem greckim-250 gram. Dokładanie mieszamy, ewentualnie dosładzamy. Wstawiamy do lodówki.
Teraz czas na ciasto. Zaczynamy od ubicia masła z cukrem-ilość cukru można zwiększyć, ja lubię jednak jak to ciasto jest kwaskowate dzięki jogurtowi. Dodaję do masy maślanej resztę jogurtu, a także skórkę i łyżeczkę soku z cytryny- mieszam całość. Następnie dodaję jajka, mąkę z proszkiem do pieczenia i szczyptę soli-delikatnie mieszam. Jeżeli masa jest za gęsta dodaję odrobinę mleka. Całość wylewam do natłuszczonej foremki, z wierzchu układam truskawki, lekko je wciskając- a całość piekę 40 minut w 185 stopniach.
Po upieczeniu dobrze studzę ciasto, a następnie wierzch smaruję kremem, dekoruję pozostałymi truskawkami i ewentualnie listkami mięty. Wstawiam do lodówki na minimum godzinę.
Ciasto jest bardzo delikatne, a przy tym przyjemnie kwaskowate. W połączeniu z kremem mamy pyszne ciasto na wiele okazji.
Najlepsze truskawki są zerwane prosto z krzaczka;p A ricotta jest chyba w biedronce.
Ja takich prosto z krzaczka jeść za bardzo nie mogę. Ale jak są upieczone to już tak 🙂
Wiem,wiem,że jest. Ale czasem Biedronka bywa za daleko 🙂