Witam się z Wami, nieco egzotycznie i bardzo wakacyjnie. Taka odmiana, po ostatnim ataku zimy i weekendowych śnieżycach. Jako, że mieszkam nad samym morzem, to połączenie silnego wiatru i opadów śniegu, spowodowało prawdziwe burze śnieżne. A ja, bo kroki same się nie zrobią, postanowiłam iść 20 minut do sklepu po kakao. Tak, to właśnie cała ja. Kiedy wychodziłam ledwie prószyło, jak wracałam zaczęła się ogromna śnieżyca. Ale cóż zrobić, kiedy nagle naszła mnie ochota na kubek gorącego kakao? Ostatni czas jest tak szalony, że po prostu muszę się rozpieszczać i słuchać swojego organizmu. A skoro on chciał kakao, to żadna śnieżna burza mi nie straszna. Kakao, idealnie pasuje zresztą do tych naleśników. To naleśniki, które od rana wprowadzają w świetny nastrój. Są banalnie proste, bardzo smaczne i słoneczne. Połączenie mango i kokosa, od razu rozjaśnia każdą chwilę. A, że robi się je dosłownie, w chwilę, to nie macie wymówek, musicie je przygotować. Cieniutkie, mocno kokosowe, maślane, rozkosznie delikatne i pełne smaku. Każdy się w nich zakocha. To co, kto je zrobi na poprawę humoru w ten lutowy poranek?