Uwielbiam ryby, ale nie znoszę ości. W większości przypadków omijam więc rybne dania, raz jedna ość popsuła mi całe Święta. Karpiu-żegnaj, nie wiem czy jeszcze bliżej się spotkamy. W każdym razie jako osoba wiodąca swój żywot nad morzem ryby lubię i staram się jeść je często. Tym bardziej,że ostatnio w bliskim sąsiedztwie mego domu otworzył się sklep rybny. Dziwny to sklep bo na kółkach, dziwny też o tyle, że oferuje wyłącznie naturalne produkty i wyroby. I tak oto znalazłam tam łososia wędzonego tradycyjnie. Nie wędziłam łososia, nie wiem jak wygląda takie wędzenie, ale wiem jak smakuje. Żadna ryba z marketu nie może się choć zbliżyć do tego idealnego smaku. Wracałam więc z solidnym kawałkiem ryby i całkowitym brakiem pomysłu co z nią zrobić. Chłód popołudniowy był jednak dobrą podpowiedzią-chcę coś z makaronem, coś z sosem, delikatnym i kremowym. I tak do koszyka wpadł makaron i serek śmietankowy. Teraz tylko szybko do domu by jak najprędzej zacząć gotowanie. Wystarczyło parę chwil i łosoś w przepysznym sosie rozgościł się na makaronie.
Składniki:
Wędzony łosoś -200 gram
2 małe serki śmietankowe topione-dobrej jakości
8-10 łyżek łyżki mleka
2 ząbki czosnku
Listek laurowy
Świeżo mielony czarny pieprz
Ulubiony makaron-u mnie tagliatelle
Szczypiorek
Sól
W garnku gotuję wodę z solą na makaron i przygotowuję wedle przepisu na opakowaniu-ma być al dente.
Do garnuszka wlewam mleko, 2 cale ząbki czosnku i listek laurowy. Gotuję całość przez 2-3 minuty, następnie dodaję serki topione, całość energicznie mieszam by pozbyć się grudek. Kiedy sos jest gładki dodaję porwanego na mniejsze kawałki łososia i chwilę razem podgrzewam. Do sosu dodaję makaron, zdejmuję z ognia, mieszam aby sos dokładnie oblepił makaron. Przed podaniem całość posypuję sporą ilością świeżo mielonego pieprzu i podaję ze szczypiorkiem.
Dla mnie połączenie serka i łososia jest wystarczająco słone, więc nie dodaję już soli, ale oczywiście jest to kwestia gustu.
Mmm, z ochotą zjadłabym Twój obiad 🙂 Mieć w sąsiedztwie taki sklep to dopiero szczęście 🙂
Mam nadzieję,że ten zostanie na dłużej, bo już parę było i zniknęło… Oby został, bo łosoś jest wybitny 🙂
Świetny zestaw! Uwielbiam dania z makaronem, a to wygląda przepysznie!!!
Dziękuję 🙂
Musi być pyszny 😉
Świetny pomysł na szybki i smaczny obiad 🙂 Tylko pozazdrościć takiego sklepu.
Mniam uwielbiam łososia, to moja ulubiona rybka:) najlepszego jedliśmy w tym roku właśnie nad morzem – wędzony na ciepło jest po prostu genialny:)
Ten z nad morza zdecydowanie jest najlepszy i właśnie taki ciepły-małmazja 🙂
Mam nadzieję,że sklep zostanie, albo raczej nie odjedzie:)
Taki jest 🙂
Pycha.
mmm pyszności, uwielbiam takie obiady!
Fajny pomysł na krem do makaronu! Jako fanka ryb (bez ości!) chętnie zjadłabym taki pyszny obiadek! 🙂
Jak to opisujesz to wydaje się to bajecznie proste 🙂
Zazdroszczę ci tych świeżych rybek koło domu. Ja z rybami też mam na bakier, 3 razy na laryngologi mi wystarczy i ości wyciągnie. Pasta pyszna
Bo jest, naprawdę 🙂
Dziękuję 🙂
A jak ja uwielbiam 🙂
Ja tak samo-ryby bez ości kocham, czyli taki łosoś na obiadek rządzi 🙂
No właśnie dlatego jem tylko ryby bezpieczne. Chociaż miałam etap,że nawet w pandze widziałam ości 🙂
Pycha pasta! 🙂
Dziękuję:)
Pyszna propozycja 🙂
No mam ślinotok po prostu, uwielbiam takie dania 🙂
Nigdy nie jadłam wędzonego łososia.
Naprawdę? To spróbuj obowiązkowo;)
Wędzony łosoś zawsze i w każdej postaci!
🙂
O tak, łosoś rządzi:)
Uwielbiam łososia w każdej postaci i aż strach mnie obleciał kiedy pomyślałam że kiedyś może go zabraknąć. Puki co trzeba korzystać z każdej okazji i przepisu (takiego jak ten) na wspaniałego łososia 🙂
Oby łososia nigdy nie zabrakło, nie wiem co bym wtedy zrobiła? 🙂