
Kuskus zalewam 200 bulionu, odstawiam na 5 minut, kilka razy mieszam.
Kotleciki sojowe zalewam 100 gramów bulionu, odstawiam na 10 minut, następnie osączam z płynu. Kotleciki posypuję solą, pieprzem i słodką papryką. Ubijam lekko jajko, doprawiam ostrą papryką. Sojowe kotleciki panieruję w jajku, a następnie w bułce tartej. Na rozgrzanej oliwie smażę kotleciki, około 2,5 minut z każdej strony, kroję na kawałki.
Obieram pomidora i ogórka, kroję na mniejsze kawałki, dodaję do kaszy. Siekam szczypiorek, łączę go z 1 łyżką oliwy, pieprzem i sokiem z cytryny, polewam sosem kaszę z warzywami. Na kaszy kładę kotleciki. Można podawać sałatkę na ciepło, jak i na zimno w formie lunchu.
Dobrze przygotowane sojowe kotlety naprawdę są bardzo dobre 😉 Jadłyśmy kiedyś wersję ugotowaną w bulionie i to było okropne xD
Bardzo sprytny pomysł- osobiście barzdo lubie kotleciki sojowe 🙂
takie gotowane też by mi nie smakowały;)
🙂
Sałatka to dla mnie pyszna wersja obiadu!
Jak ja dawno nie jadłam schabowego.
Ty byłaś zadowolona i Tata… super 😀 No i wyszło smacznie 😀
🙂
🙂
🙂
Kochana bardzo fajny pomysł na pyszny obiadek 🙂
dziękuję 🙂
Lubię kotlety sojowe, ale w takiej wersji jeszcze ich nie jadłam. 🙂
🙂
Sałatki na obiad jak najbardziej 🙂
Świetny pomysł, brzmi pysznie ☺
🙂
🙂
Uwielbiam takie sałatki 🙂
🙂
Nigdy nie jadłam takich sojowych wynalazków 🙂
Kotletów sojowych nigdy nie jadłam ale mogłabym się skusić na taką sałatkę 🙂
Bardzo smakowite danie.
😉
spróbuj;)
;0
Ooo jaki fajny przepis. Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam kotleciki sojowe. 🙂 Pozdrawiam 🙂
Dawno nie jadłam produktów z soji, chętnie skorzystam z Twojego przepisu 🙂
😉
😉
Nie jadam soji, ale ta propozycja jest ciekawa.
Sojowe schabowe to raczej nie dla mnie 😀
Pomysł na prawdę świetny, zawsze cos innego 🙂
Ja niestety za kotletami sojowymii nie przepadam.
Lekkie i pożywne 🙂
mmm zjadłabym chętnie:)
😉
😉
Dawniej sojowe schabowe przygotowywałam bardzo często. wszystkim domownikom smakowały. Pomysł na sałatkę z ich wykorzystaniem jest bardzo oryginalny:)
🙂