Niedzielny poranek. Wszyscy śpią. Jest spokojnie. Chciałabym powiedzieć,że bardzo cicho,ale nie byłoby to prawdą. Pan za oknem dość intensywnie szurał łopatą. Śnieg w końcu sam się nie odgarnie. Więc w taki spokojny,choć nieco za głośny niedzielny poranek mam ochotę na pyszne śniadanie. Nieco inne niż to codzienne, takie jadam w zabieganym tygodniu. W niedzielę i sobotę jestem w stanie szykować mój pierwszy posiłek naprawdę długo. Tak długo ile trwa upieczenie papryki jako dodatku do pasty kanapkowej. Pikantnej,wyrazistej i banalnie prostej.
Dziś cofam się do wczorajsze poranka i dzielę przepisem na śniadaniową pastę, którą przygotujcie z łatwością i zjecie z prawdziwą przyjemnością.
Jak zwykle stwierdzam,że weekend był za krótki o jakieś trzy dni. W sobotę czekały na mnie porządki, wielkie zakupy, masa domowych czynności, które w żaden sposób mnie nie zrelaksowały. Owszem,niedziela była całkiem przyjemna,ale to za mało. Pocieszam się,że jeszcze dwa tygodnie pracy i świąteczna przerwa.
Dziś cofam się do wczorajsze poranka i dzielę przepisem na śniadaniową pastę, którą przygotujcie z łatwością i zjecie z prawdziwą przyjemnością.
Jak zwykle stwierdzam,że weekend był za krótki o jakieś trzy dni. W sobotę czekały na mnie porządki, wielkie zakupy, masa domowych czynności, które w żaden sposób mnie nie zrelaksowały. Owszem,niedziela była całkiem przyjemna,ale to za mało. Pocieszam się,że jeszcze dwa tygodnie pracy i świąteczna przerwa.
Składniki:
1 duża czerwona papryka
Łyżka oleju
2 szalotki
300 gramów twarogu
2 duże ząbki czosnku z
Sól
Pieprz
Szczypta chilli
Szczypta chilli
1-2 łyżki jogurtu naturalnego
Natka pietruszki
Olej sezamowy
Paprykę i czosnek ( łupince) nacieram olejem i piekę około 30 minut w 180 stopniach. Po tym czasie ściągam z papryki skórkę, a czosnek wyciskam. Blenduję.
Twaróg ucieram z jogurtem. Dodaję bardzo posiekane szalotki, dodaję pastę z czosnku i papryki, doprawiam chilli,solą i pieprzem. Podaję z natką pietruszki, wierz polewam odrobiną oleju sezamowego.
Bardzo lubię pasty kanapkowe w różnych wersjach, z papryki jeszcze nie robiłam, ale na pewno się skuszę 🙂
Zawsze znajdzie się taki pan, który musi zakłócić spokój i wyleźć z tą łopatą 😉
Wolne weekendy mają to do siebie, że nigdzie nie trzeba się spieszyć i można sobie pozwolić na dłuższe przyrządzanie posiłku, a potem jego celebrację 🙂
Pozdrawiam!
super pomysł z tym smarowidłem 🙂
🙂
🙂
🙂
Koniecznie muszę kiedyś wypróbować ten przepis. 🙂
U mnie jeszcze 3 tygodnie i przerwa, ale nie mogę narzekać 🙂
Uwielbiam aromat pieczonej papryki. Muszę wypróbować ten przepis!
Bardzo apetyczne połączenie 🙂 Uwielbiam pieczoną czerwoną paprykę – bardziej niż surową ;))
Bardzo lubię pasty do kanapek, ale takiej jeszcze nie próbowałam. Z przyjemnością wypróbuję przepis 😉
ja tak samo, pieczona jest lepsza:)
😉
🙂
🙂
Uwielbiam takie smaki 🙂
mmm brzmi i wygląda super!
wszystko co pikantne i zwie się pasta kupuje w ciemno! Uwielbiam!
🙂
🙂
🙂
Koniecznie muszę spróbować, brzmi bardzo dobrze i założę się, że jest pyszna 🙂
moja kochana pasta i smaki:D
🙂
🙂
Lubię takie pasty na kanapeczkach i herbatkę 😉
Skorzystam z tego przepisu przy najbliższej okazji 🙂
🙂
🙂
fajny przepis, wypróbuję. Ja ogólnie uwielbiam pasty kanapkowe, u nas do tej pory robi furorę pasta z cieciorki i pasta z dyni 😀
Super pomysł. Uwielbiam smak pieczonej papryki. Chętnie więc skorzystam z Twojego przepisu na pastę bo dla mnie to będzie zupełna nowość w kuchni 🙂
Prosto,szybko i jakże smacznie
Takie smarowidła są świetnym pomysłem i świetnie smakują 🙂
🙂
🙂
🙂
🙂
Uwielbiam wszystko co z papryka!
😉
A to pyszny pomysł na pastę 🙂
Pieczona papryka ma niesamowity aromat, więc pasta musiała być przepyszna 🙂
Jak ja lubię tego typu paaaaastyy ❤ 🙂 ❤ 🙂
🙂
jest,jest:)
🙂
wygląda obłędnie i zapewne też tak smakuje. Dodaje do listy dań, którę muszę spróbować:) Będę zaglądał częściej:)
Smakowicie wygląda, przepis zapisuję 🙂
Jesteśmy fankami różnych past do pieczywa, często robimy, mniam 🙂