
W garnuszku podgrzewam masło z miodem, chwilę studzę.
W dużej misce łączę przesianą mąkę z sodą, przyprawą do piernika i kakao. Dodaję jajka, masę miodowo-maślaną i wszystko dokładnie łączę. Gdyby masa była zbyt gęsta dodaję mleko. Na koniec dodaję skórkę pomarańczową, mieszam do połączenia się składników.
Dłonie oprószam mąką, urywam kawałki ciasta i formuję wałeczki-jak na biscotti. Ciasto jest bardzo plastyczne, powinno być miękkie i delikatne, nawet odrobinę lepić się do rąk.
Wałeczki przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, piekę je 15 -18 minut w 185 stopniach.
Z soku z cytryny i cukru kręcę lukier, polewam nim wystudzone piernikowe wałki. Następnie kroję je nieco ukośnie. Nim likier zastygnie dekoruję przy pomocy słodkich dekoracji Decorady Delecty.
Pierniczki można jeść od razu, albo przechowywać w zamkniętym pojemniku w niezbyt ciepłym miejscu.
Chrupiące z wierzchu, miękkie w środku – po prostu idealne 🙂
super post!! <3
na pewno będę tu zaglądać!
Zapraszam do mnie: http://roxyolsen.blogspot.com/
Nie dziwię się, czemu już części nie ma 😛 Wygląda przepysznie
Wygląda bardzo ciekawie. 🙂
🙂
dziękuję:)
🙂
🙂
my dziś piernik pieczemy:)
Świetny pomysł na świąteczny wypiek! Nigdy nie jadłam krajanki 😉
o ja, ale smaka narobiłaś 😛 Jak starczy mi czasu to zrobię, do kolacji wigilijnej jest jeszcze moment 🙂
🙂
🙂
Takiej krajanki nigdy nie jadłam :-). Pycha 🙂