Jestem ziemniaczaną osobą. Nie wyobrażam sobie życia bez tych warzyw, a szczególnie lubię placki w każdej wersji. Tym razem skusiłam się na Rosti. Było to podejście numer trzy. Numer jeden nie był zbyt udany. Placek wyszedł i owszem kształtny, ale niemal surowy. Podejście numer dwa było dużo lepsze, o ile smak był idealny, to forma podania zdecydowanie kulała. Było to danie w stylu-zamknij oczy i jedz. Podejście numer trzy było dokładnie przygotowane. Przypadkiem obejrzałam program gdzie pewna pani z uśmiechem radziła najpierw przez 10 minut obgotować ziemniaki,a potem je zetrzeć i podsmażyć i to był strzał w dziesiątkę. Rosti się nie rozpadły, zachowały kształt i formę, a dodatkowo były pyszne.
Składniki na około 20 placuszków:
Kilogram kartofli
Olej
Sól, pieprz, rozmaryn,czosnek niedźwiedzi, chilli
Ziemniaki gotuję około 10 minut w osolonej wodzie. Zostawiam do ostudzenia. No, ok, ja nie czekałam, ale tym, którzy cenią swoje palce polecam poczekać. Następnie kartofle ścieram na tarce, dodaję przyprawy-ilość wedle uznania. Ja dałam więcej rozmarynu niż innych przypraw, i uzyskałam bardzo ziołowe placki.
Masę dokładnie mieszam, na rozgrzanym oleju smażę w miarę zgrabne placuszki do zrumienia. Z doświadczenia wiem, że lepiej zrobić je grubsze niż cieńsze, wtedy zachowają kształt podczas przewracania na drugą stronę. Można je jeść solo z surówką, mogą być dodatkiem do gulaszu, czy mięsa.
Całkiem ciekawe te placki – z podgotowanych ziemniaków… I ten zestaw przypraw. Spróbuję. Od razu myślę, co by tu od siebie dodać, gdyż lubię mieszać w przepisach i czuję, że lekko podsmażona cebulka mogłaby się nadać…
O rany! Dużo bym dała teraz za takie placki! Wyglądają baaardzo apetycznie!
Muszę takie zrobić bo nabrałam na nie chęć :-):-):-) pysznie wyglądają. Super pomysł z podgotowaniem ziemniaków 🙂
Zrobię takie w tym tygodniu na piątkowy obiad, bo już od dawna mam na nie chęć, teraz jeszcze większą, pysznie wyglądają:)
Na pewno by się nadała 🙂 Ale w mnie tych plackach najbardziej urzeka prostota 🙂
Ciekawe placuszki, lubię ziemniaczane, tych też bym chętnie spróbowała 🙂
A dziękuję 🙂 Zapraszam na obiad 🙂
Dzięki temu,że je podgotowałam, wyszły w 100 % jak chciałam 🙂 Polecam na obiad:)
Bardzo apetycznie wyglądają! Zaciekawiły mnie – fajny przepis i nazwa! 🙂
Pyszota 🙂
takiej nazwy jeszcze nie słyszałam ! wyglądają smakowicie !!
Pyszności :))
Polecam, na obiad są wyborne 🙂
Te są bardziej chrupiące od tradycyjnych 🙂
Nazwa też mi się podoba 🙂
Szwajcarzy taką wymyślili nazwę 🙂
Ja też lubię potrawy z ziemniaków. A placki… szczególnie. Ale o takich nie słyszałam. Ciekawy przepis i kto wie, może je wkrótce zrobię 🙂
Lubię placki ziemniaczane 🙂 Nie słyszałam tej nazwy wcześniej.
Niby ziemniaczane, ale jednak inne.
Ja też bym nie czekała:p
Widzę, że coraz to nowe przepisy w różnych odsłonach 😀 bardzo fajny pomysł, nie znałam go wcześniej 🙂 ziemniaki w różnych wersjach lubię, takie właśnie placuszki są pyszne. Rzadko je jadam, ale jak już to jest to uczta dla smaków. Piękne Ci wyszły 🙂
już gdzieś widziałam rosti i mam na nie wielką chęć! Świetny sposób z tym wcześniejszym obgotowaniem :-))
nie jadłam nigdy czegoś takiego.. znaczy zwykłe placki tak, ale nie Rosti..
zaciekawiłaś mnie! 🙂
Bardzo podobne do zwykłych placków, tylko w 100 % ziemniaczany smak 🙂
To spełnij zachciankę 🙂 A obgotować kartofle bardzo polecam 🙂
Bardzo Ci go polecam, szybki, tani, a naprawdę fajny smak, trochę inny niż zwykłych placków 🙂
niby podobne, ale dużo bardziej chrupiące 🙂
Ja nie słyszałam jej długo, ale w jakiejś książce-nie kucharskiej doczytałam 🙂
Polecam 🙂 Ja też jestem totalnie zakochana w ziemniakach 😉
Coś takiego chodziło za mną już od dawna, chodziło i chodziło i przyszło do Ciebie 🙂 Muszę koniecznie zrobić je sama, wyglądają niezwykle hrupiąco i pysznie
Pysznie się zapowiada, mam pytanie…gdzie kupiłaś czosnek niedżwiedzi, czy jest dostępny w dyskontach ?
Kupiłam w Rossmanie, przy samej ziemi, na ostatniej półce koło kas-tam gdzie przyprawy 🙂
Za mną też chodziły, tyle,że poprzednie wersje skutecznie mnie zniechęcały do kolejnych prób 🙂 Ale fakt, ta chrupkość kusi 🙂
oj, świetnie smakowało, to pewne:)
Ciekawa podpowiedz z tym 10 minutowym obgotowaniem ,muszę je zrobić ,też lubię ziemniaczane dania.
Jestem ciekawa czy mocno się różnią w smaku od tradycyjnych placków 🙂
Bardziej smakują jak frytki, bo nie daje się mąki ani jajka 😉
Te 10 minut naprawdę pomaga 🙂
Placuszki z ziemniaków muszą smakować przepysznie 🙂
wyglądają przepysznie 🙂 już widzę mojego męża, któremu cieknie ślinka… on kocha placki ziemniaczane 😀
warto było próbować kilka razy bo placuszki super 🙂
Mój brat też za nimi szaleje 😉
Warto było, warto 😉
Te są naprawdę pyszne 🙂
Widzę że szwajcarskie smaki tez u ciebie goszczą. Placuszki przepyszne ci wyszły
Super te placuszki, muszę zrobić 🙂
Super placki, mega apetyczne 🙂
Kiedyś myślałam, że nie lubię ziemniaków. Owszem, ale takich z wody. Każda inna wersja to dla mnie bajka. Twoje placuszki na pewno doczekają się odsłony u mnie 🙂
Ja chyba lubię każde-nawet zwykłe z wody :0 Ale z plackami to nie ma porównania oczywiście 😉
Dziękuję 🙂
Dziękuję 🙂 A tak przypadkiem wpadłam w te rejony kulinarne 🙂