Różany cukier. Oczarował mnie ten kolor, oczarował mnie ten zapach. W jeden z kawiarni zobaczyłam do wyboru różne rodzaje cukru, na co dzień nie słodzę, ale z ciekawości podeszłam do różnych pojemniczków, i zachwycił mnie szczególnie jeden- z płatkami róży. Musiałam go użyć. Wróciłam do domu, zaczęłam szukać informacji w internecie i cóż, zobaczyłam jeszcze lepszą wersję różanego cukru. Jeszcze bardziej różaną, i znów musiałam ją zrobić. Teraz jest najlepszy czas, w zasadzie czas ostateczny, w końcu kwitną różane krzewy i trzeba je wykorzystać. Samo zbieranie jest bardzo odprężające-o ile będziecie uważać na pokrzywy, ja nie uważałam. Warto wyjechać za miasto i poszukać miejsca osłoniętego od ruchu i cywilizacji, tak by płatki pachniały różą a nie spalinami. Ja to miejsce znalazłam na Westerplatte, ciągle w mieście, ale z dala od zgiełku. Kiedy już pozbieramy odpowiednią ilość różanych płatków możemy przystąpić do przygotowania różanego cukru. Nie jesteście wciąż przekonani czy efekt jest wart zachodu? Wyobraźcie sobie wrześniowy wieczór, jest chłodno, nieprzyjemnie, może pada deszcz… A wtedy wyjmujecie słoiczek z różanym cukrem i w parę sekund wracają letnie wspomnienia. Pomyślcie o tym różanym lukrze na słodkościach, o różanym cukrze na śniadaniowym racuszku, omlecie, naleśniku…. Przekonani? To do dzieła.
Płatki wykładam na sitku, dokładnie płuczę i suszę. Płatki wkładam do blendera razem z 2 łyżkami cukru, miksuję aż nie będzie kawałków płatków, dokładam resztę cukru, i miksuję dwa razy. Cukier wykładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i suszę przez dwa dni w temperaturze pokojowej. Po tym czasie przekładam cukier do szczelnego słoika i przechowuję w suchym miejscu przez 3-4 miesiące.
Bardzo fajny pomysł 🙂
🙂
Świetny pomysł! Już czuję ten zapach…
🙂
Wow, intrygujące! :}
Już czuję ten zapach 🙂 i smak…
Dlaczego nie można kupić nigdzie płatków róż? Czy można? 🙂
Chce taki cukier <3
Koniecznie muszę zrobić!
Pora się wybrać do ogródka po płatki róż, bo taki cukier brzmi wspaniale. 🙂
Praktycznie nie używam cukru, a jeśli już – stawiam na brązowy/trzcinowy. Jednak kiedy widzę to cudo, naprawdę mam ochotę coś posłodzić :D. Szkoda tylko, że nie mam róż :c
http://poranny-talerz.blogspot.com/
Oj nie, wszelkie różane zapachy i smaki nie są dla nas 😛 Omijamy je szerokim łukiem 😀
genialny pomysł!
super pomysł! teraz tylko znaleźć dziką różę w dużym mieście… nie będzie łatwo …
pozdrawiam
Humora
U mnie dzika róża rośnie jak szalona, wszędzie:)
😉
Ja nie słodzę, ciasta symbolicznie, ale nie mogłam się powstrzymać i musiałam mieć swój 🙂
Fakt, to specyficzny aromat 😉
🙂
🙂
😉
🙂
Nie widziałam nigdy ich w sprzedaży,ale dzika róża rośnie gęsto, spróbuj znaleźć 🙂
Nigdy nie miałam okazji spróbować takiego cukru, ale za różanym smakiem i aromatem nie przepadam. Ale brzmi to i wygląda naprawdę ciekawie 😉
Nigdy nie miałam okazji spróbować takiego cukru, ale za różanym smakiem i aromatem nie przepadam. Ale brzmi to i wygląda naprawdę ciekawie 😉
O proszę jaka fajna propozycja 🙂
Przekonani!! Chyba naprawdę zrobię, mimo, że nie zamierzałam! 🙂
Pomysł ciekawy, intrygujący. Już sobie wyobrażam ten zapach i ten kolor… 🙂
U mnie w domu jest tylko cukier kryształ biały i trzcinowy, no ewentualnie stewia, ale to się do cukru nie zalicza. Nigdy nie miałam do czynienia z cukrem różanym, ani żadnym innym smakowym. Z wielką, ale to wielką przyjemnością bym spróbowała. A może akurat bym się zakochała, tak jak Ty? 🙂 Już sam jego wygląd jest obłędny, a mniemam, że smak również. Pozdrawiam serdecznie 🙂
😉
Bardzo polecam taki cukier 🙂
Zrób koniecznie 🙂
😉
Takiego cukru wystarczy ćwierć łyżeczki, aromat jest naprawdę mocny i nie-amatorów może zniechęcić:)
ja właśnie dzisiaj robię, rewelacja 🙂
😉
Taki cukier musi być niezwykłym dodatkiem do wszelkich słodkości, super:)
Genialny.
I zapach i kolor kuszą niezmiernie :):)
😉
😉
😉
Świetny jest :))
😉
Nigdy nie robiłam bo moje róże dostały mszyce. A cukier fajny masz teraz to poszalejesz z nim
Jaki super pomysł na cukier!
Muszę się niedługo wybrać na różane łowy, bo znów mi wszystkie różane pyszności przejdą koło nosa…
zazdroszczę! tak mi to siedzi w głowie, że moje myśli krążą tylko wokół tego gdzie by można znaleźć taki krzaczek 😀
Humora
Moje krzaczki różane już kwitną od dwóch tygodni. Co zbiorę, to pojawiają się kolejne pąki i za dwa dni znów zbieranie. Nie jest ich dużo, ale warto je uzbierać, zanim zostaną skonsumowane przez robaczki 🙂 Ja akurat zbieram płatki nie na cukier, a w planach mam coś innego 😉
Świetny pomysł 🙂
znalazłam, więc do dzieła 😉
Humora