Ach, co to był za weekend! Kaszuby, relaks, jezioro, dużo książek i nauki. Ale znalazła się chwila czasu na odpoczynek przy kominku i gapienie się w okno, za którym szumiał las. Podręcznik do ekonomii przeplatał się z kryminałami. Wieczór przy ognisku, grzanym winie i wiejskim chlebie! Ależ było pysznie, malowniczo i zimno. To był zimny, choć pogodny weekend. Uwielbiam Kaszuby, cieszę się,że mam je tak blisko. Fajnie jest wyjechać, a jeszcze milej wrócić. Od razu po powrocie zrobiłam sobie miseczkę takiego ryżu. Poczułam się domowo, jeszcze bardziej rozkosznie i jakoś tak, jesiennie!
Składniki:
200 gramów ryżu jaśminowego
200 ml mleka
200 ml wody
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
2 jabłka
1 łyżeczka soku z cytryny
Duża szczypta cynamonu
1 łyżka miodu
Duża garść migdałów i orzechów włoskich
2 kostki gorzkiej czekolady
Szczypta soli
Orzechy i czekoladę przekładam do blendera, miksuję na posypkę.
Ryż przekładam do garnuszka, zalewam wodą, dodaję sól i cynamon. Gotuję aż ryż wchłonie płyn, zalewam mlekiem, dodaję cukier waniliowy i gotuję do miękkości ryżu.Trzymam w cieple. W międzyczasie szykuję jabłka.
Owoce myję, obieram i kroję w kostkę. Przekładam do garnuszka. Zalewam wodą, dodaję sok z cytryny i miód, podgrzewam kilka minut, aż owoce zmiękną.
Ryż przekładam do miseczek, układam na wierzchu jabłka, posypuję orzechową posypką.
Prosto i bez komplikacji 🙂
Ile porcji? 🙂
dwie:)
Uwielbiam taki ryż. Pychota!
wygląda smakowicie;)
uwielbiam taki ryż
Smak dzieciństwa 🙂
🙂
🙂
🙂
🙂
Pychotka!
Nie lubię tego, nie moje smaki. 😉
Nie jadłam wieki. Suuuper!
Fajne danie na powrót do domu 🙂
🙂
😉
😉
Nie pamiętam kiedy jadłam ryż z jabłkami. Dodatek orzechów z pewnością wzbogaca jego smak.
Polecam!
Cudownie, aż Ci zazdroszczę i jak najwięcej takich spotkań, bo jest wtedy dla kogo gotować. Ryż z jabłkami to moje danie z dzieciństwa. Uwielbiałam je, ale mój syn już niestety nie…
Jedyne, co bym zmieniła to mleko zwierzęce na roślinne 😁 pycha! 😍
nic tylko jeść:)
Uwielbiam!
🙂
😉
ja też uwielbiam, a moje rodzeństwo nigdy nie tknęło ryżu na słodko:)
takiego połączenia jeszcze nigdy nie jadłam 😀