Zaczynamy od przygotowania spodu. Ciasteczka kruszę-ja użyłam do tego celu tłuczka do ziemniaków. Roztapiam masło, dodaję cynamon i wlewam masło do ciasteczek, dokładnie mieszam. Masę wykładam na dno tortownicy i podpiekam przez 10 minut.
Zaparzam kawę we wrzątku-1/3 szklanki,dodaję cynamon, odstawiam na parę minut.
W międzyczasie szykuję masę serową. Jajka ucieram z cukrem i cukrem wanilinowym na jasny krem. Delikatnie dodaję twaróg, ja używałam śmietankowego twarogu, który wystarczy raz zmielić. Kiedy masa jest już połączona, dodaję budyń i śmietanę. Dokładnie całość ucieram. Na końcu dodaję niecałą ilość kawy z kubka, jeszcze raz całość mieszam i wykładam masę sernikową na ciepły spód.
Z reszty naparu kawowego robię wzorki-maziaje na wierzchu przy pomocy wykałaczek. Moje wzory to totalna psychodela, w końcu podczas pieczenia słuchałam Pink Floyd i to wszystko tłumaczy.
Na dnie piekarnika kładę naczynie z wodą, para wodna w trakcie pieczenia, sprawi,że nie będzie on suchy a idealnie kremowy. Sernik piekę przez 50 minut w 170 stopniach. Studzę go w piekarniku. Najlepszy jest następnego dnia po upieczeniu.
Ależ on wygląda 🙂 Mniam 🙂
jest,jest:)
🙂
Chyba trzeba upiec sernik:)
Pyszne połączenie, już od samego patrzenia wariują moje "kubki smakowe" ^^
🙂
trzeba,trzeba;)
No jak to taki cudowny sernik, to muszę koniecznie zapisać gdzieś przepis.
Mnie by taki sernik wyleczył z najgłębszej depresji 🙂 Cudo!