O tym,że mam litewskie korzenie codziennie przypomina mi moje nazwisko i kilkakrotne prośby o przeliterowanie, zakończone- tak to się pisze?, niebywałe. Tak, moi dziadkowie pochodzili z Litwy, o ile babcia ma trochę polskich korzeni, o tyle dziadek był w 100 procentach Litwinem. Nie wiem ile procent ja mam „litewskości” we krwi, ale wiem,że lubię tamte smaki. No dobrze nie wszystkie smaki. Irytuje mnie polewanie wszystkiego śmietaną i skwarkami. Ale poza tym to kocham tamte smaki, które bardzo ciepło mi się kojarzą. Moja siostra z podróży do Kłajpedy wróciła z dodatkową torbą pyszności, które zamieniłam na smakowite śniadanie. Najpierw chleb, ciemny,całkowicie żytni, kiedy byłam ciut młodsza, ba nawet ze 3 lata wstecz nie mogłam się przemóc i zjeść więcej niż okruszek. Bardzo wyrazisty, gliniasty, z masą kminku. Do tego smaku trzeba po prostu dojrzeć. Następnie kiełbasa, tradycyjna, sucha , o intensywnym czosnkowym smaku. Ser, ni to twaróg,ni ser żółty. Nie tak „miękki” jak twaróg, nie tak suchy jak żółty. Cudownie wędzony z pomarańczową skórką, pełen przypraw-znów rządzi czosnek,miłość do niego mam więc zapisaną w genach, Litwini muszą go lubić. Ser jest cudowny, mogę go jeść niemal kilogramami. Nie znalazłam w okolicy czegoś podobnego-jedynie wędzony twaróg w jednym z dyskontów, ale podczas jarmarków i targów jedzeniowych zajrzyjcie koniecznie na litewskie stoisko i spróbujcie tych pyszności. Nie wiem czy takie śniadania jada się na Litwie-wstyd się przyznać.ale dopiero niebawem odwiedzę kraj moich dziadków. To raczej moja inwencja, wykorzystałam to co znalazłam w lodówce. Grzanki z ciemnego chleba. kiełbaska, ser. Zupełnie inna jajecznica. Warto ją spróbować nawet z lokalnych, łatwo dostępnych produktów, można nieźle zaskoczyć rodzinę nowym smakiem podczas niedzielnego śniadania. Chrupiące grzanki i kremowy ser-pychota.
Kiełbaskę kroję dość drobno, podsmażam na łyżeczce masła. Na tłuszcz wrzucam chleb pokrojony w grubą kostkę, smażę aż będzie chrupiący. Ser kroję w dużą kostkę, siekam szczypiorek-na razie odstawiam na bok. Jajka rozkłócam z pieprzem i odrobiną wody, masę łączę z serem i szczypiorkiem. Wylewam na patelnię i smażę aż tylko jajka się delikatnie zetną-w ten sposób grzanki zostaną chrupiące. Podaje od razu.
Akurat jajecznicy z kiełbasą nigdy wybitnie nie lubiłam, ale takim chlebem bym z pewnością nie pogardziła 🙂
Ja też nie przepadam za bardzo, ale tutaj pasowała do konwencji 😉
😉
Jest pyszny, jest- o ile kocha się kminek 🙂
Jajecznica na bogato 🙂 Widzę nowy szablon, bardzo świeżo i wiosennie 🙂
Nie mam najmniejszego pojęcia, jak jada się na Litwie, ale wierzę Ci na słowo 😉
Mam trochę wiedzy bo jadłam to co robiła babcia;)
Takie zmiany drobne:)
uwielbiam śniadania które dają siłę na cały dzień 🙂
Jakie wypasione śniadanie, rewelacja 🙂