Witam się śniadaniowo. Dziś będę Was kusić przepisem na szakszukę. Podstawowy przepis jest naprawdę łatwy, a smak świetny. Ale, co byście powiedzieli by dodać fetę do znanego przepisu? I już mamy nowe danie! Banalnie proste, a jakie smakowite śniadanie. Ale nie tylko śniadanko, może to być również obiad, albo kolacja. Wybór pozostawiam Wam. Nieważne kiedy będziecie ją jeść, będzie Wam smakować. Tradycyjny smak podkręca słona i wyrazista feta. To naprawdę pyszne i wyjątkowo sycące śniadanie. Do tego bardzo proste i szybkie w wykonaniu. Oczywiście, najlepiej smakuje ze świeżym pieczywem. Przetestowałam je w górskich okolicznościach, ma się po nim siłę by bez problemu wdrapać się na górę i ładnie z niej zejść. A potem jeszcze urządzić sobie solidny spacer. 23 tysiące kroków na liczniku i zero zmęczenia. Mówcie co chcecie, jak dla mnie tak działa magia śniadania. Solidnego, pełnego białka i dobrej energii. To co? Robicie w weekend szakszukę i ruszacie na wycieczkę?
4 jajka
3 pomidory
80 gramów sera Feta
2 ząbki czosnku
1 cebula
Duża garść posiekanej kolendry, albo pietruszki
1 łyżka oliwy
Kawałek ostrej papryczki
Kmin rzymski-pół łyżeczki
Słodka papryka- łyżeczka
Sól
Pieprz
Pomidory parzę wrzątkiem i obieram ze skórki. Kroję drobno czosnek i cebulkę. Fetę kroję w dużą kostkę, a papryczkę drobniutkie paski.
Rozgrzewam oliwę na patelni. Podsmażam czosnek z cebulą przez 2 minuty, następnie dodaję pomidory, wszystkie przyprawy i papryczkę chilli, duszę warzywa 6-7 minut.
Teraz czas wbić jajka, danie posypuje kawałkami fety doprawiam ją pieprzem, przykrywam pokrywką i duszę 5-6 minut. Szakszukę podaję z kolendrą i świeżym pieczywem.
ale to musi być pyszne:)
zrobiło się pysznie i tajemniczo 😉
Nie jadłam jeszcze nigdy takiego przysmaku.
polecam więc!
🙂
jest!
A jakoś do tej pory jeszcze nie robiłam szakszuki, a już wiele pomysłów na nią widziałam. Chyba muszę w końcu nadrobić zaległości:)
bez fety i jadłabym codziennie ;D
🙂
koniecznie:)
Nigdy nie jadłam tego dania, tak że jestem ciekawa smaku. 🙂
spróbuj!
Nigdy nie jadłam szakszuki, trzeba wypróbować 🙂