Miłość do czereśni mam po mamie. Nie mogę powiedzieć, że wyssałam ją z mlekiem matki, ale kiedy się urodziłam był piękny czerwiec, i dziadek przywoził całe siatki słodkich, czerwonych i dojrzałych perełek. Pewnie stąd od niemowlęctwa obcowanie z czereśniami wyrobiło we mnie nawyk uwielbienia tych owoców. Aż dziw mnie bierze, kiedy pomyślę sobie, że zawsze jadłam je na surowo, to ciasto jest pierwszym jakie przygotowałam z tych pysznych owoców. W zasadzie miało być to blondie z czereśniami i kawałkami czekolady. Ale moja blondynka podczas pieczenia zmieniła się szatynkę.
Składniki:
Czereśnie-0,3 kg
Masło-100 gram
Cukier-1/3 szklanki
Mąka pszenna-250 gram
Jajko
Mleko-2-3 łyżki
Gorzka czekolada-tabliczka
Wanilia-parę kropel aromatu
Zaczynam od umycia czereśni i brudnej roboty- należy usunąć z nich pestki. Uwaga może być czerwono w całej kuchni.
Następnie topię masło, dodając do niego cukier. Chwilę gotuję razem. Dodaję wanilię, mąkę, jajko i mleko- mieszam tylko do momentu połączenia się składników.
Siekam gorzką czekoladę, dodaję ją razem z czereśniami i mieszam niedbale.
Ciastem napełniam foremkę wysmarowaną odrobiną masła i wysypaną bułką tartą. Piekę 20 minut w 185 stopniach, tak aby z wierzchu było chrupiąco, a w środku gumiasto.Brownie idealne.
Wiśnie + czekolada = wspaniałe połączenie 😉
hehe a to czereśnie ;P takie czerwoniutkie zmyliły mnie ale oczywiście do czekolady też pasują idealnie
Czy wiśnie czy czereśnie-idealnie tutaj pasują 🙂
Wygląda bardzo apetycznie.
I podobnie smakuje 😉
Bardzo smakowicie wygląda 🙂
Jeszcze lepiej smakuje 😉