Wiśnie. Kocham je w formie konfitur, nie jem ich na surowo. Nie wiem czemu, ale nie przepadam za nimi w tej formie. Za to jeżeli chodzi o konfitury, to jem je po prostu namiętnie. A jeszcze chętniej szykuję. Co prawda z przygotowaniem konfitur jest nieco zabawy-zawsze pod sam koniec orientuję się, że:
a) założyłam bardzo jasną bluzkę
b) zapomniałam znów iść do piwnicy po drylownicę
Dopiero na sam koniec zakładam fartuszek i obiecuję sobie,że następnym razem to już na pewno skorzystam z pomocy drylownicy. Ale do przepisu może wróćmy. W magazynie Sielska kuchnia znalazłam przepis na szwarcwaldzką galaretkę wiśniową. Galaretka ma to do siebie, że najpierw trzeba by zrobić sok, albo skorzystać z jakiegoś gotowego soku. I tutaj uznałam, że mi ten przepis nie do końca pasuje. Bo ja uwielbiam konfitury z całymi wiśniami. Owszem,mam sentyment do babcinej porzeczkowej galaretki, ale jeżeli chodzi o wiśnie, to te muszą być całe. Żadne tam galaretki. Dlatego, że zmieniłam przepis po swojemu. Zamiast galaretki uzyskałam fantastyczną po prostu konfiturę. Wyjątkowo aromatyczną, o głębokim smaku,bogatym w kakao. Ta konfitura z miejsca stała się hitem w moim domu. Spróbujecie? Zobaczcie jakie są proste, i jakie apetyczne!
a) założyłam bardzo jasną bluzkę
b) zapomniałam znów iść do piwnicy po drylownicę
Dopiero na sam koniec zakładam fartuszek i obiecuję sobie,że następnym razem to już na pewno skorzystam z pomocy drylownicy. Ale do przepisu może wróćmy. W magazynie Sielska kuchnia znalazłam przepis na szwarcwaldzką galaretkę wiśniową. Galaretka ma to do siebie, że najpierw trzeba by zrobić sok, albo skorzystać z jakiegoś gotowego soku. I tutaj uznałam, że mi ten przepis nie do końca pasuje. Bo ja uwielbiam konfitury z całymi wiśniami. Owszem,mam sentyment do babcinej porzeczkowej galaretki, ale jeżeli chodzi o wiśnie, to te muszą być całe. Żadne tam galaretki. Dlatego, że zmieniłam przepis po swojemu. Zamiast galaretki uzyskałam fantastyczną po prostu konfiturę. Wyjątkowo aromatyczną, o głębokim smaku,bogatym w kakao. Ta konfitura z miejsca stała się hitem w moim domu. Spróbujecie? Zobaczcie jakie są proste, i jakie apetyczne!
Składniki:
1,5 kilograma wiśni
3 łyżki gorzkiego kakao
sok z jednej limonki
250 gramów cukru
1 opakowanie cukru żelującego ( 40 gramów)
opcjonalnie 2 łyżki Kirschu
Wiśnie myję i pestkuję. Owoce przekładam do garnka z grubym dnem i zasypuję cukrem żelującym. Podgrzewam owoce przez 2 minuty. Następnie dodaję cukier, sok i skórkę z limonki oraz przesiane kakao(jeżeli dodajemy Kirsch to właśnie teraz). Całość należy smażyć około 5 minut. Wyparzone słoiki napełniam konfiturą i dokładnie zakręcam. Tak przygotowanych przetworów nie trzeba pasteryzować, ale ja dla pewności i tak 10 minut gotuję słoiki – zalecenie babci 🙂
ja też zawsze z gotowania wychodzę.. ochlapana 😛
😉
Ja kocham wiśnie zarówno jako konfitura i na surowo też się nimi zajadam ;p
😉
Ciekawe jak smakuje szczególnie z tym dodatkiem gorzkiego kakao 😀
po prostu pysznie:)
oo musi być mega smaczna!
jest,jest:)
Uwielbiam takie kwaskowe konfitury;-)
Osobiście nie przepadam jakoś specjalnie za wiśniami. Uwielbiam je za to w alkoholu 😀
>FOXYDIET<
Z wiśniami mam dokładnie to samo – na surowo niekoniecznie, w konfiturach uwielbiam 🙂
Ciekawy smak 🙂 Ja wiśnie najbardziej lubię na surowo 🙂
Też dziś robiłam dżem, ale wiśniowo – porzeczkowy. Oczywiście cała się ufajdoliłam, a wiśnie dryluję ręcznie – nigdy nie chce mi się schodzić po drylownicę, a poza tym wiśnie wtedy za bardzo pryskają 😀
Świetny przepis. Ciekawy. Z dodatkiem kakao. Musze spróbować.
Ja też wolę wiśnie które są przetworzone. Smakują wyśmienicie. Serdecznie Cię pozdrawiam 🙂
Cudowny przepis, uwielbiam takie 🙂
pozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
🙂
Dziękuję:)
Moja babcia mi zostawiła super litewską drylownicę, nic nie pryska. Ale nigdy mi się zejść nie chce. A w sumie przy ręcznym drylowaniu tyle zabawy;)
u mnie w domu tak mają wszyscy:)
wersja z Kirschem dla Ciebie:)
😉
pychota 🙂
Czy to kakao bardzo czuć w konfiturze?
Pyszna musi być 🙂
🙂
czuć czekoladowy posmak;)
jest,jest;)
Ja wczoraj dostałam od sąsiada trochę wiśni, ale chyba powstanie jednak sok. Ten pomysł z kakao jest super 🙂
🙂
hehe, skąd ja to znam:) za każdym razem mam zamiar założyć fartuszek, gdy się biorę za wiśnie;)
a konfitura musi być pyszna:)
Mniam 🙂 pysznie wygląda, ja też jem wiśnie tylko w formie przetworzonej 🙂
Mniam 🙂 pysznie wygląda, ja też jem wiśnie tylko w formie przetworzonej 🙂
musi być wyśmienita 🙂
mmm!! Bardzo pyszne 🙂 Uwielbiam takie dania 🙂
http://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
Instagram
🙂
to witaj w klubie:)
;0
😉
Mam identyczne podejście co do wiśni. W czystej postaci nie potrafię jej zjeść, ale konfitury z niej robione to dla mnie czysta poezja. Konfitura wiśniowa z kakaowym akcentem musi być pyszna!
Konfitura to bardzo dobry pomysł na zrobienie czegoś z wiśni, choć ja akurat robiłam ciasto i kompot.
🙂
🙂
Wiśnie z czekoladą to duet idealny 🙂
😉
Może i utopijne myślenie, ale póki co nie zauważyłam, żebym źle wyszła przy takiej postawie. Chodzi po prostu o to, że ci lepsi wcale tacy nie są, a ludzi na uboczu nie warto przekreślać.
Czekowiśnia, uwielbiam:)
Mniam, coś pysznego:)
przydałby mi się słoiczek takiej konfitury 🙂
🙂
🙂
🙂