Witajcie kochani!
Wszystko dobre co szybko się kończy. Na Roztoczu spędziłam cudowny tydzień, chociaż pogoda nie chciała z nami współpracować. Kilka razy solidnie padało, było mało słońca i zaskakująco zimno. Ale mimo wszystko cudownie spędziliśmy tam czas. Po powrocie do domu, nie tylko musiałam zmierzyć się z tęsknotą za spokojem jaki niesie ze sobą ta piękna kraina, ale także ogarnąć dom, gdzie przez tydzień rządził nasz kot, Filemon. Ale zanim wzięłam się za solidne, sobotnie porządki, miałam ochotę na coś wyjątkowego na śniadanie, coś co będzie czymś innym niż jogurt z płatkami, czyli tym co jadłam przez ostatni tydzień co rano. Wybór padł na bliny na słodko.
Szybkie i zdrowe bliny gryczane, są dla mnie doskonałym wyborem, gdy potrzebuję czegoś prostego, ale jednocześnie smacznego i sycącego. Przygotowanie ich zajęło mi zaledwie chwilę, dzięki czemu mogłam szybko zaspokoić swój głodny brzuszek. Owszem, trzeba na nie poczekać 30 minut, ale samo przygotowanie blin, trwa moment. Zaraz się o tym przekonacie!
Składniki na bliny były proste i łatwo dostępne. Z mąki gryczanej, jajka, mleka , odrobiny drożdży i szczypty soli stworzyłam idealne ciasto o gładkiej konsystencji. Posmarowałam rozgrzaną patelnię delikatną warstwą oleju kokosowego i nakładałam porcje ciasta, tworząc złociste i puszyste bliny. Kiedy pierwszy placek zaczął nabierać złocistego koloru, wiedziałam, że nadszedł czas na wyjątkowe dodatki. Wybór padł na maliny i czekoladę. Na takiej bazie stworzyłam nieodparte i kolorowe dzieło sztuki kulinarnej. Bliny z gryki, ozdobione kolorowymi owocami, z pewnością przypomniały mi o smaku wakacji na Roztoczu, gdzie kasza gryczana jest bardzo popularna i występuje jako składnik wielu dań.
Teraz, pełna energii i zadowolenia z pysznego śniadania, mogę zabrać się za porządki w moim domu. Czeka na mnie do posegregowania pranie, nieco prasowania, i co najważniejsze- łazienki! Ale nie zamierzam dać się przytłoczyć. Dzięki krótkiej chwili relaksu i kulinarnej przyjemności na początek dnia, mam pewność, że porządki będą przyjemniejsze.
Urlop na Roztoczu był dla mnie wyjątkowy, pełen wspaniałych widoków, spokoju i smakowych doznań. Teraz, gdy powróciłam do rzeczywistości, mogę odświeżyć te wspomnienia za pomocą pysznego jedzenia. A porządki? Są nieuniknione, ale z pewnością mogę się nimi zająć z większą motywacją i pozytywnym nastawieniem.
Podzielcie się ze mną kochani, jakie pyszne dania lub dodatki przypominają Wam o wakacyjnych chwilach i dodają energii do codziennych obowiązków? Czekam na Wasze inspirujące pomysły!
Smacznego i udanego dnia, nawet mimo porządków.
Koniecznie muszę wypróbować ten przepis 🙂
bardzo polecam!
Witam serdecznie ♡
Wygląda to bardzo apetycznie, wspaniały przepis, chętnie go wypróbuję 🙂
Pozdrawiam cieplutko ♡
🙂
Wyglądają smakowicie 😀
dziękuję!
Muszę przyznać, że wygląda smacznie, chętnie wypróbuję przepis 🙂
polecam!
bardzo ciekawy pomysł, pyszny i kolorowy. Mnie z wakacjami nieodmiennie kojarzą się gofry i ten ich zapach rozchodzący się wokół:)
o tak!
Bardzo ciekawe. Zachęciły mnie z powodu składników np. mąki gryczanej. 💗
:)wyjątkowko je polecam!
Świetna propozycja. Dla mnie lato to owoce, przede wszystkim truskawki, maliny, czereśnie. I oczywiście desery z nimi w roli głównej. 😉
🙂
Przyznam szczerze że nigdy nie robiłam blin. Twój przepis brzmi kusząco. 🙂
warto spróbować 🙂
ciekawe czy by mi posmakowały:)
🙂
Jeszcze nie jadłam na słodko, ciekawa propozycja 🙂
🙂
Uwielbiam bliny gryczane, choć przyznam szczerze że dawno ich nie robiłam. Fajnie, że udało się Wam wypoczać. My też wyjechaliśmy tylko że na Mazury. Z pogodą również nie trafiliśmy ale i tak to był cudowny czas. Mam nadzieję, że naładowaliscie sie dobrą enegrią.
oj tak! Mazury mnie kuszą ponownie!
Wakacje na Roztoczu brzmią wspaniale! Ten przepis na bliny muszę sobie zapisać. 🙂
koleżanka szuka przepisu na bliny, skoro te sa sycące to jej prześlę ten recept 🙂 Zapewne chętnie odwiedzi Twojego bloga