Batonik jest dość spory, śmiało można się nim podzielić, albo potraktować jako suty podwieczorek czy drugie śniadanie. Najpierw atakuje nas zapach, mocno korzenny, bardzo piernikowy, dużo sobie po nim można obiecać. Czekolada, no cóż, w takich produktach nie ma co liczyć na polewę z najwyższej jakości. Jeżeli nastawiamy się na delektowanie się czekoladą to możemy się nieco rozczarować. Polewa jest słodka, delikatnie kakaowa, na szczęście nieprzesłodzona, ani nie nazbyt tłusta. Dól polany jest porządnie i całkowicie, góra zaś dekoracyjnie cienką warstwą.
Następnie przechodzimy do sedna sprawy, piernika. Jest pyszny, bardzo korzenny, konkretny w smaku, zbity, ale i nie suchy. To zasługa nadzienia. To nadzienia mam najwięcej zastrzeżeń. Można było nadziać piernikowego batonika marmoladą wysokich lotów, zdecydowano się na opcję ekonomiczną. Czyli słodki ulepek o smaku owoców. Na szczęście sam piernik jak to piernik, jest nieco wytrawny w smaku,więc łagodzi słodycz nadzienia, ale i tak wolałabym tutaj prawdziwą marmoladę o różanym smaku. Ale nie jest najgorzej, za sprawą piernika i jego bardzo wyraźnego smaku. Na szczęście nikt go nie przesłodził, i nie zakłócił wyjątkowego smaku toruńskiego piernika.
Firma chwali się, że pierniki przygotowane są według receptury znanej od wieków. Patrząc na skład mam jednak nieco wątpliwości, czy parę wieków wstecz pierniki robiono akurat według tej receptury, aczkolwiek nie jest źle. Nie mamy tutaj utwardzonych tłuszczy roślinnych, nie ma syropów g-f, które zwiększają obwód w pasie i szkodzą zdrowiu. Oczywiście wiemy, że bierzemy do ręki słodkość, którą nie robi się z komosy ryżowej i orkiszu. Nie narzekam więc zbytnio, jedynie proszę o ulepszenie składu marmoladki i nadanie jej konkretnego owocowego smaku.
Skład:marmolada 31 % (przecier jabłkowy zagęszczony, cukier, substancja żelująca: pektyna amidowana, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, koncentrat soku z aronii, substancja konserwująca: sorbinian potasu), mąka pszenna, cukier , mąka żytnia, czekolada 10 % (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny, emulgator: lecytyna sojowa, aromat), skrobia ziemniaczana, substancja spulchniająca: wodorowęglan amonu, przyprawy, barwnik: karmel amoniakalny, sól, regulator kwasowości: kwas cytrynowy.
Ta piernikowa przyjemność doda nam dobrze ponad 200 kcl, a zabierze 2,5 zł z portfela. Czy kupię go ponownie? Na pewno nie będę przed nim uciekać, ale nie rzucę się w pędzie po kolejny. W końcu tyle pierników czeka na spróbowanie…
o mniam. 🙂
Batonika nie jadam, ale jak to miło usłyszeć takie fajne słowa o moim mieście:)
Na pewno jest dobry. ;D
Lubię takie słodkości 🙂
😉
😉
w zasadzie to w Toruniu spędziłam chyba po Trójmieście najwięcej czasu w życiu-każde wakacje pod Toruniem, stąd kocham to miasto:)
🙂
Nigdy nie jadłam takiego batonika a chętnie bym spróbowała:))
Nie jadłam, ale chętnie bym spróbowała jak smakuje 🙂
Szkoda, że nigdy nie było mi po drodze do Torunia. Nie miałam okazji go nigdy odwiedzić. W ogóle w bardziej północnej części Polski bywam niezwykle rzadko. Trzeba to zmienić. Tyle pięknego słyszałam o tym mieście. No i oczywiście z Torunia nie wraca się bez piernika 😀 Z chęcią zakosztowałabym tego batona 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
🙂
🙂
Koniecznie musisz to zmienić i odwiedzić Toruń, muzeum piernika i wrócić z torbą pełną pierników:)
Czyżbyśmy już widziały to maleństwo w jakimś sklepie? Musimy zwrócić na to większą uwagę bo z chęcią byśmy spróbowały 🙂 Kochamy pierniki <3
jak znajdziecie to kupcie:)
Wszystko co piernikowe uwielbiam
😉
akurat w Toruniu byłam w ten weekend po wielu latach, zauroczyłam się tym miastem 🙂
nie dziwię się:)
I po co ja się odchudzam?
Wygląda fenomenalnie
Mój Blog
Nowy dział na blogu
super 🙂
Serdecznie zapraszam do mnie na bloga, na których odbywa się konkurs, do wygrania fajne upominki! http://sayyestothedressss.blogspot.com/