Jako dziecko byłam wielkim niejadkiem. W zasadzie małym niejadkiem co nie posiadał wielkiego apetytu. Mogłam nie jeść niczego poza poranną łyżki kaszki na śniadanie. Moi rodzice mieli ze mną piekło, każdy posiłek trwał kilka godzin a niedowaga ciągle straszyła w naszym domu. Byłam licha, wątła i tylko od czasu do czasu nabierałam apetytu. By pobudzić moje kubki smakowe rodzice kupowali mi masę książeczek kulinarnych, jedną z nich pamiętam doskonale, były tu Kubusiowe przepisy. Najbardziej rozkochał mnie w sobie przepis na ciastka Maleństwa, nie wiem czy małe kangurki kochają ciasteczka,ale ja te ciastka szczerze pokochałam. Może dlatego, że samo ich robienie jest wielką zabawą dla dzieci? To wałkowanie, wycinanie kształtów, nadziewanie i chrupanie. Te twarogowe ciastka wypełnione domowym dżemem morelowym z wanilią to gratka dla dużych i małych łasuchów. To po ciasteczku za mamusię?
Składniki:
Kostka mielonego twarogu-byle nie z wiaderka
250 gram mąki pszennej
180 gram masła
Jajko
Paczka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
Cukier perlisty do posypania ciastek
2 łyżki mleka
Dżem morelowy z wanilią-lub inny ulubiony
Twaróg zagniatam z jajkiem i cukrem waniliowym. Dodaję mąkę-koniecznie przesianą oraz masło posiekane w drobną kosteczkę. Zagniatam gładkie ciasto. Następnie je wałkuję, ale nie może być ono rozwałkowane cienko, grubość palca będzie idealna, wycinam ulubione kształty foremkami. Na środku ciasteczka odciskam denko szklanki.Ciastka smaruję mlekiem i posypuję cukrem, piekę w 180 stopniach przez 15 minut. Po tym czasie lekko upieczone wyjmuję, napełniam solidną porcją dżemu i dopiekam przez 5 minut. I gotowe.
Takich ciastek to jeszcze nie jadłam.
fajnie tak mieć co wspominać z dzieciństwa 🙂
ja miałam odwrotnie 😛 wszystko pochłaniałam dużymi ilościami ( z wyjątkiem niektórych rzeczy 😛 ), potrafiłam zjeść 3 czekolady dzień w dzień, a wszyscy i tak myśleli, że jestem chora, bo tam mizernie wyglądam. teraz już na to pozwolić sobie nie mogę , bo kg przybywają 😛
a ciasteczka pierwsza klasa ! sama bym takie chrupnęła:)
Jakie fajne. Z chęcią bym takie schrupała. Porywam przepis 🙂 pozdrawiam cieplutko 🙂
Cudownie kolorowe ciasteczka, urocze kwiatuszki! Sympatyczny post! Zrobiło się wiosennie! 🙂
Urocze te ciasteczka, mniam, musza wspaniale smakować:)
Wspomnienia z dzieciństwa są najlepsze. I smaki też, na całe życie 🙂
Słodzinki ,pycha.
Mam nadzieję, że nie tylko dla dzieci, bo te ciasteczka wyglądają super i sama bym z chęcią się takimi uraczyła. A jakie zdrowe- z twarożkiem. Uwielbiam piec takie ciasteczka, czuję się właśnie wtedy "jak dziecko", bo w dzieciństwie piekłam podobne z mamą. Pozdrawiam cieplutko 🙂
oj ja też moim rodzicom przysporzyłam wielu zmartwień swoim niejadkowaniem 😉 ale takie ciacha przekonałyby niejednego marudę! śliczne są :-))
Tak nieświadomie wiosennie 🙂
Nawet bardziej niż wspaniale 🙂
Kiedyś spróbuj 🙂
Ja wciąż marzę o przytyciu, ale mam marzenia 🙂 Ale zdecydowanie od dzieciństwa poprawił mi się apetyt, oj zdecydowanie 🙂
Pozwalam porwać i polecam 🙂
Moja mama dawała mi ciasto do zabawy i to były cudowne chwile, chociaż potem nie dało się niczego jeść z naszej twórczości 😉 Każdy to duże dziecko, więc ciastka dla każdego 😉
Dziękuję 😉 Ciastka to co prawda nie najzdrowsze danie dla dzieci, ale od czasu do czasu każdy jest łasuchem 🙂
Ciastka wyglądają na pyszne.
Czy przewrotnie piszesz gram zamiast gramów?
smaki dzieciństwa 🙂 Pyszności.
An@Mari
http://www.anamarisworld.blogspot.com
urocze :)))
oj słodziaki, śliczne!
wspaniałe ciasteczka :), chętnie schrupiemy
Świetne 🙂 Takich nie znałam, ale chętnie się poczęstuję 🙂
małe co nieco dla łasuchów 🙂 pyszne!
Dziękuję 🙂
Jeszcze lubię wersję z jabłkami, twarogowe ciastka są pyszne:)
Nawet nie take małe, bo ciastka są sporawe:)
Dziękuję:)
Dziękuję i polecam:)
Oj zdecydowanie najlepsze 🙂
Nawet nie zwróciłam uwagi jak piszę gram czy gramów 🙂
Taka podwieczorkowa przekąska bardzo piękna i pyszna. Ja wielki łasuch jestem za 🙂
Pyszne 🙂 Zrobię dla mojego młodego :))
Ratuj Kochana! Chcę je dzisiaj zrobić, ale nie wiem ile w Twojej kostce jest sera 😉 Ja kupuję wiejski twaróg na wagę i stąd pytanie.
PS. Baaardzo apetyczne ciacha!
To ja jako ten duży łasuch poproszę kilka na wynos 🙂
U mnie standardowa-250 gramów 🙂
Nie ma problemu 🙂
O właśnie, świetnie pasuje na podwieczorkowe małe co nie co 🙂
Polecam 🙂
Ale fajny przepis. Nie znałam takich ciasteczek. Wyglądają smakowicie i kuszą, kuszą ….
Ja od razu i za Mamusię, i za Tatusia, i za Siostrzyczkę może też… 🙂
ok, dzięki. Ja widuję w sklepach zarówno 250 jak i 200 G.
Pieczenie przenoszę na jutro 😉
Ja co prawdajuż nie dziecko, ale kilka bym przekąsiła 🙂
Ja tak samo;)
I jeszcze za pokój na świecie i słoneczko na niebie 🙂
Bardzo lubię takie twarogowe ciasteczka 🙂
Ja kupuję w takiej małej, rodzinnej mleczarni, i tam zawsze mam 250 gram 🙂
fajny pomysł 🙂
Och… jadłabym… 😉
Pyszne 🙂 Nie tylko dla dzieci 😉
Ja poproszę ciasteczko i słoiczek dżemu na dokładkę 😀