Za szybko przeleciał mi ten tydzień. Zbyt szybko…
Jak byłam dzieckiem, takim, które maszeruje do szkoły, po 15 sierpnia zaczynałam odczuwać silną panikę. Bo już zaraz koniec wakacji. Już trzeba myśleć o podręcznikach, zeszytach, sprawdzić czego brakuje w piórniku i czy plecak wytrzyma jeszcze jeden rok. Oczywiście za moich czasów szkolne przybory, nie były tak atrakcyjne jak teraz. Chociaż szkolne czasy mam już dawno, dawno za sobą, to i ja ulegam modzie na piękne zeszyty, kolorowe długopisy, kredki, teczki z pięknymi wzorami… Co prawda większości tych rzeczy nie udaje mi się sensownie wykorzystać, ale bardzo lubię je mieć w zapasie. A ten zapas mam naprawdę spory, bo przecież coś, kiedyś, może się przydać. Ale wróćmy do meritum sprawy, dziś będzie o śniadaniu. Konkretnie o twarożkowym omlecie. Omlet na wytrawnie, dodałam twarożek i do ciasta i do środka. Dzięki temu omlet jest niezwykle wręcz kremowy i delikatny. Polecam na śniadanie, i życzę Wam pięknego weekendu 🙂 Ja tym razem bez planów, będzie spontanicznie. No żartuję. Wszystko mam zaplanowane. No chyba, że plany popsuje mi pogoda….
Składniki:
2 jajka
Czubata łyżka mąki
3 łyżki serka kremowego śmietankowego
2 łyżki mleka
Masło klarowane
Sól
Pieprz
Połówka pomidora
Szczypiorek
Szczypiorek
Ubijam jajka z mlekiem, solą i pieprzem. Dodaję mąkę, a na samym końcu 1 łyżkę kremowego serka, dokładnie łączę składniki.
Rozgrzewam masło na patelni, smażę omlet z jednej strony 3 minuty, przewracam na drugą stronę. Smaruję wierzch serkiem, układam pomidorki, składam na pół i smażę minutę. Podaję na gorąco, posypuję szczypiorkiem.
Uwielbiam omlety w każdej postaci 🙂
Pyszne śniadanko, omlet to zawsze dobry pomysł 🙂
Lubie omlety aczkolwiek trochę w innym wydaniu 🙂
Ja również uwielbiam ładne zeszyty, notesy itp Zawsze miałam do nich słabość. Mam o tyle dobrze ze w moim mieście nie ma wyboru i nie ma czemu ulegac xD
Omlet to dobre śniadanie i nie tylko 🙂
🙂
🙂
🙂
🙂
Z lekką dozą nostalgii patrzę na kalendarz i myślę o tym, że nieuchronnie nadchodzi wrzesień. Kiedyś i mnie kojarzył się z nowymi podręcznikami, kredkami, piórnikiem. Ekscytacją powrotem do szkoły, spotkaniem ze znajomymi po długiej przerwie. Ach, wróciłoby się do podstawówki 🙂
A omlet zacny, z chęcią bym zjadła 🙂
Dobry pomysł 🙂
Taki omlet musi być pyszny.
Na takie śniadanko to ja się piszę 🙂 Pysznie wygląda 🙂
ja takie śniadanko poproszę ;):)
🙂
🙂
🙂
🙂
🙂
piękne i dostojne śniadanko:)
Też mam taką obsesję na punkcie przyborów szkolnych i całkiem spory zbiór 🙂
Mmmmm… ale zrobiłaś mi smaka śniadaniową porą! Jedynie nie dodałabym szczypiorku, bo nie jestem jego fanką, ale brzmi bardzo dobrze 😀
Miłego dnia!
Gosia
🙂
🙂
🙂
Już mam ochotę. Wygląda smakowicie. Not o pomysł na kolejne śniadanie z głowy! Odnośnie zeszytów, cienkopisow itp. To będę musiała się za nie długo wybrać do sklepu, bo mam małe braki
Miłego dzionka
Martyna
Omlet wygląda przepysznie!
A co do kupowania przyborów szkolnych. Mam dokładnie tak samo! Tyle tego wszystkiego mam naskładane, a ciągle kupuję coś nowego. Powstrzymać się nie mogę jak widzę te wszystkie kolorowe gadżety 🙂
🙂
🙂
😀
Lubię takie pyszności.