Codziennie szukam okazji by oszczędzić nieco czasu. Albo po prostu go oszukać. Praca, korki, długie dojazdy do pracy ( mieszkanie poza miastem, ma wiele plusów-morze za rogiem, ale minusem są korki), dwa bardzo wymagające koty. Mam wrażenie, że ostatnio czas zdecydowanie przyśpieszył! Czasami po prostu się gubię. Rezygnuję z kilku rzeczy, bo brakuje mi czasu. Są oczywiście pewne stałe. To codzienna joga, wieczorny spacer, zdrowe gotowanie i pielęgnacja, którą uprzyjemniają mi kosmetyki naturalne. Ostatnio zamówiłam sobie kilka takich cudeniek, na przykład piankę do mycia twarzy o pralinkowym zapachu- takie cudeńko znalazłam u LaQ. Jestem pewna, że dzięki temu kosmetykowi, już nigdy nie pójdziecie spać w makijażu-bez bicia się przyznaję, kiedy wracam bardzo późno do domu, zdarza mi się. Ale jak czeka na mnie pralinkowa pianka, to choćbym była bardzo spóźniona, nigdy nie przegapię tego momentu dnia. Dwa razy w tygodniu robię też sobie cukrowy piling o zapachu papaji-ja polecam tę marki Organic Shop, pachnie jak świeży owoc. To dla mnie, nie tylko relaks, ale i czysta przyjemność. Następnie dla rozgrzania, kąpiel z żelem pod prysznic, z dodatkiem afrykańskiego pieprzu! Takie cudo, tylko od BeBio- uwaga, ten żel uzależnia. Gorąca woda, jesienny wieczór, czas tylko dla mnie! A potem rozgoszczam się w moim granatowym fotelu, z książką i owsianym ciasteczkiem z masłem orzechowym – najlepsze jest dla mnie to. prażonych migdałów od Maslove, niesamowicie intensywne w smaku, i kubkiem złotego mleka. W tym zabieganym świecie, to moja chwila.
Lubię też, kiedy w jednym miejscu mogę kupić zarówno kosmetyki, produkty do domu, jak i zrobić zakupy spożywcze. Zdrowa żywność w obecnych czasach to podstawa dobrego samopoczucia i zdrowia. Jak dla mnie ideałem jest kiedy stojąc w korku mogę jednocześnie zaopatrzyć spiżarkę i łazienkową półkę. Jesienią należy się rozpieszczać. Zarówno kosmetycznie, duchowo, jak i czysto fizycznie, przy pomocy dobrego jedzenia. Zakupy online, w sprawdzonych sklepach, to dla mnie o krok bliżej to jesiennego relaksu.
Zapach pralinek, chyba skutecznie mnie przekonuje 🙂
Skąd ja znam ten wyścig z czasem. I mieszkanie poza miastem także mnie dotyczy.
Bardzo lubię produkty Ewy Chodakowskiej, są super i pięknie pachną 🙂
Pralinkowa pianka kusi, szczególnie w okresie jesienno-zimowym.
Zakupy on-line potrafią być wybawieniem 🙂
Tych kosmetyków nie znam i raczej nie poznam. Wybieram raczej małych producentów 🙂
znam i lubię bardzo ten sklep:)