Nie jestem fanką zimnych wieczorów. Oczywiście miło otulić się kocykiem i zająć czas przyjemną lekturą, ale kiedy każdy wieczór wygląda tak samo,łatwo o pewną monotonię. W piątkowe popołudnie musiałam zadbać o literaturę na weekend, stąd też odbyłam spacer do biblioteki. Rano spacer do pracy-w końcu przestało padać, potem spacer do biblioteki połączony z zakupami. Było co prawda słonecznie,ale niestety mroźne powietrze,tak,nie jesienne,nie po prostu chłodne,a mroźne dało mi w kość. Wieczorem szukałam różnych sposobów na rozgrzanie przy słuchaniu Listy Przebojów i czytaniu książek. I wtedy przypomniałam sobie o tym co widziałam w pewnej kawiarni. Pomyślałam o grzanym cydrze. Nie lubię alkoholu. Od czasu do czasu namoczę bakalie do zimowego ciasta w rumie. Nie jestem zaś typem osoby, która w popijaniu kieliszka wina odnajduje jakąkolwiek radość. Powiem szczerze, 99 % alkoholi mnie odrzuca. Nawet najwykwintniejsze wino jest gorzkie. Jedyny wyjątek robię dla cydru. Ale powiem szczerze,cydr lubię tylko od małych producentów, lokalny. Te masowo produkowane są dla mnie nie do przełknięcia. Także już wiecie,że marny ze mnie kandydat na alkoholika, ale taki grzany cydr w jesienny,weekendowy wieczór chętnie wypiję i na pewno w sezonie jesienno-zimowym,będę wracać do tego przepisu.
Składniki na 4 porcje:
700 ml cydru ( najlepiej rzemieślniczego)
1 laska cynamonu
3 cm kawałek imbiru(obranego)
2 goździki
2 gwiazdki anyżu
1 ziarno kardamonu
2 jabłka
Cydr przelewam do garnuszka, dodaję przyprawy. Obieram jabłka i kroję w ósemki,dodaję do napoju. Podgrzewam całość przez 10-12 minut na średnim ogniu. Wyjmuję przyprawy. Podaję z plasterkami jabłek.
Dobry na jesienne wieczory 🙂
pozdrawiam, mikrouszkodzeniaa.wordpress.com
No to chyba możemy sobie przybić piątkę z tym alkoholem 😉 Ja co prawda lubię jeszcze białe wino, ale równie dobrze mogłabym żyć bez procentów 😀 A próbowałaś może perry? To taki cydr z gruszek, też smaczny. Myślałam, że będzie zbyt słodki i mdły, ale jednak się myliłam. Wracając do przepisu – w wersji grzanej jeszcze cydru nie piłam, więc chętnie wypróbuję 🙂
perry piłam-smaczne 🙂 mam z Litwy jeszcze jagodową wersję, ale jakoś nie mam do niej przekonania 🙂
😉
Nie przepadam za alkoholem na ciepło, zdecydowanie wolę kieliszek czerwonego, wytrawnego wina…
fajny przepis, u mnie jabłek dostatek
Z chęcią bym wypiła bo za oknem zimnica 🙂
Z chęcią bym wypiła bo za oknem zimnica 🙂
Suuuuuper na jesienno-zimowe wieczorki przy książce i pod kocykiem…mmmm….chyba zrobię!!! 🙂
Serdeczności!!!
🙂
na zimne wieczory naprawdę pomaga:)
a ja zdecydowanie nie lubię wina:)
😉
Akurat w taką pogodę 🙂
🙂
Cydr to nie dla mnie. Niestety jakoś od początku (jak tylko pierwszy raz spróbowałam) mi takie smaki nie podchodziły. Pozdrowionka serdeczne 🙂
Ja niestety również nie przepadam za alkoholem, chociaż cydr w tym wydaniu zdaje się idealnie pasować do pogody, która ostatnio nas nie rozpieszcza. 🙂
a ja tylko cydr mogę wypić:)
😉
Nie wiedziałam że cydr można podgrzewać, oryginalny przepis 🙂
😉
Cydru nigdy nie byłam, wciąż czekam na okazję 😀
Uwielbiam takie grzańce. 🙂
🙂
😉
Ja weekend spędzałam z grzanym winem 🙂
Mniaaam pycha, ja w tym roku sama robię cydr 🙂
taki trunek doskonale umili jesienny wieczór 🙂
kocham cyder ale na zimno;p:D
Ja alkohol lubię (o matko, jak to brzmi!), ale jestem wybredna. Piję wino, czasami piwo, czy szampana, mocniejsze alkohole dolewam do ciast 😉 Cydry lubię, a grzane już w ogóle 🙂 Taki musiał być przepyszny! 🙂
Czegoś takiego jeszcze nie próbowałam. Kiedyś piłam grzane piwo, co początkowo wydało mi się dziwne, ale było smaczne, więc pewnie grzany cydr też by mi przypasował 😉
🙂
polecam:)
spróbuj na ciepło:)
😉
😉
;0
I ja mam tak samo z alkoholem, ale cydru także nie piję 😀 Jedynie smakował mi taki drink pity w Czarnogórze z gruszkowej rakiji, likieru wiśniowego i soku pomarańczowego, ale był tak słodki, że masakra 😀 Spróbowałam łyka od siostry. Ale taki cydr grzany na pewno świetnie sprawdza się na klimatyczne, jesienne wieczory 🙂
fajny przepis! Wyprobuje na pewno! Przyda się na jesienna chandrę!
O takie cudeńko na dni pełne mgły i zimna to w sam raz dla mnie
Nas jednak 100% alkoholu odrzuca 😀
Ja też nie często sięgam po alkohol, ale takiego cydru bym spróbowała 🙂
Dzisiaj tak wymarzłam w lesie zbierając grzyby, że po powrocie chętnie bym się tego napiła 😉
Coraz zimniej robi się na zewnątrz, więc na pewno zrobię sobie taki cydr któregoś wieczoru 🙂
😉
😉
🙂
mnie "jedynie" 99 % 😉
🙂
🙂