O tym jaką przyjemnością jest kawa zbożowa na nowo dowiedziałam się całkiem niedawno. Ta bowiem, którą piłam w dzieciństwie-po prostu zalewana wodą, była dla małego dziecka niezbyt atrakcyjna, i nie ukrywajmy,nie grzeszyła nadmiarem smaku. To się zmieniło. Teraz kawę zbożową naprawdę lubię. Długi czas piłam ją w bardzo prostej wersji, z mlekiem i odrobiną cynamonu. Pobawiłam się jednak kawą i stworzyłam wyjątkowo pyszny napój. Masło orzechowe, biała czekolada-cóż za wyjątkowa para. Umila każdy wieczór. Idealnie pozwala odciąć się od świata. Ten smak po prostu wciąga. Jeżeli nie próbowaliście takiej wersji kawy zbożowej to spróbujcie koniecznie. Dla mnie taki ciepły napój to wymarzony początek przedświątecznego weekendu. Zaraz zacznie się wyjątkowo magiczny czas. Chyba mój najbardziej ulubiony w całym roku.
400 ml mleka 3,2 %
2 czubate łyżki masła orzechowe (crunchy)
4 kostki białej czekolady
Dwie szczypty cynamonu
W garnuszku podgrzewam mleko razem z kawą zbożową-bardzo delikatnie. Gdy kawa się zaparzy, wyjmuję torebki, dodaję białą czekoladę i energicznie mieszam.
spróbuj:)
Uwielbiam Inkę zaparzaną mlekiem, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, aby jeszcze bardziej z nią eksperymentować. Twoja propozycja brzmi jednak tak pysznie, że zainspirowałaś mnie do prób odkrywania nowych smaków 🙂