Szpinak rozmrażam. Jajka ucieram w mikserze z cukrem i cukrem wanilinowym. Następnie dodaję odsączony szpinak i dokładnie miksuję. Na końcu dodaję olej i chwilę miksuję.
Mąkę przesiewam z proszkiem do pieczenia, dodaję do ciasta. Dokładnie całość miksuję. Tortownicę smaruję masłem, wysypuję kaszą manną, wylewam ciasto do formy i piekę je 45 minut w 170 stopniach, do suchego patyczka. Studzę.
Szykuję krem. Roztapiam czekoladę z mlekiem. Ricottę odsączam od serwatki. Do serka dodaję czekoladę i sok z cytryny, dokładnie mieszam całość, odstawiam na 5 minut.
Ciasto kroję na dwa placki. Z górnej części odcinam mocniej spieczone kawałki, resztę rozkruszam w palcach, okruchy przekładam do miseczki.
Blat ciasta nasączam herbatą, smaruję kremem, i wyrównuję. Krem posypuję okruszkami ciasta oraz pestkami granatu. Przed podaniem chłodzę minimum godzinę.
w smaku jest pyszne, warto spróbować:)
Hahah, mój tato ma dokładnie tak samo jeśli chodzi o szpinak 🙂 Ciekawe czy takie ciacho by mu posmakowało?
stanowczo za długo zwlekam z przyrządzeniem tego ciasta. Twój tata przekonał się do ciasta ze szpinaku a moja koleżanka do buraka w formie ciasta.
na pewno,jak mojemu, to już każdemu:)
O, właśnie,będę musiała zrobić coś z burakiem na słodko:)
Cudownie i smacznie wygląda ciasto ! Ciekawi mnie jego smak, na pewno użyje przepis 🙂
Pozdrawiam ! 🙂
bardzo polecam;)
Bardzo dobre ciacho 🙂
same pyszności na tych zdjęciach 🙂
Wygląda świetnie, ciekawe jak smakuje! 😉
Fajny ten mech:D:D
Czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałam ani nie próbowałam 🙂
warto spróbować:)
smakuje po prostu wspaniale:)
🙂
dziękuję:)
😉
Wkrótce na blogu zamierzam przygotować coś bardzo podobnego! Robi wrażenie:)
😉
Jestem ciekawa, jakby szła mi praca z moim Tatą… Chyba całkiem nieźle 🙂
Ciacho wygląda bosko. jestem pewna, że poprawiłoby nastrój każdemu 🙂