Zawsze kiedy dopada mnie mały, bądź większy smutek, przemęczenie i poczucie bezsensu, funduję sobie seans z kaszą manną. Już samo jej przygotowanie ma dla mnie działanie terapeutyczne. W końcu to smak znany z dzieciństwa. Porcja tej kaszki zdecydowanie przywołuje miłe wspomnienia. Moja mama, choć sama jej znosi do dziś, to w dzieciństwie szykowała ją nam bardzo ciężko. Szczególnie w chorobie. Do tego wielka łyżka domowej malinowej konfitury, albo kiedy było już naprawdę bardzo źle, łycha Nutelli. I świat od razu był taki piękny! I gardło przestawało boleć, deszcz mnie zacinał, a energia do życia wracała natychmiast. Teraz znów potrzebowałam takiego wsparcia od kaszki manny. Dlatego też przygotowałam sobie solidną porcję manny i do tego duszone jabłka w korzennych przyprawach z żurawiną. Jesienne smaki i aromaty. Razem smakowały bajecznie
Składniki:
5- 6 łyżek kaszy manny
300 ml mleka
Ekstrakt waniliowy
1 duże, kwaskowate jabłko
2 garście suszonej żurawiny
Cynamon, imbir i kardamon – po szczypcie
Czubata łyżka miodu
.
W garnuszku podgrzewamy mleko z wanilią, wsypujemy kaszę mannę i gotujemy około 7-8 minut, aż kasza zgęstnieje.
Jabłko obieram, kroję na kawałki. Żurawinę przelewam wrzątkiem.
W drugim garnuszku duszę jabłka, dodaję żurawinę i przyprawy. Duszę około 5 minut, jabłka mają zmięknąć, ale zachować kształt. Na koniec dodaję miód.
Na kaszę manną wykładam owoce. Można jeść na ciepło, bądź po ostudzeniu.
😉
😉
oj manna smak dzieciństwa;)
🙂
Apetyczny deser 🙂 u mnie wszyscy uwielbiaja kaszę manną a z jabłkiem musi być bardzo dobra 🙂
Smaki dzieciństwa 😉