Ostatnio wpadła mi w ręce kulinarna gazetka ukazująca greckie smaki. Cóż, musi być we mnie silna tęsknota za latem, bo wszystkie przepisy mogłabym zrobić natychmiast i zamienić dom na grecką tawernę. Jako,że akurat mogłam sobie pozwolić na spokojną dłuższą kolację postanowiłam spróbować zapiekanej fety w towarzystwie warzyw i oliwy. Zawsze zapiekałam fetę jako element zapiekanki, nigdy zaś jako główny składnik dania, byłam więc ciekawa efektu, a ten mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Feta staje się bardzo kremowa, delikatniejsza w smaku, świetnie komponuje się z dodatkiem papryki i pomidora. Charakteru dodaje chilli. Prosta i szybka przystawka, ciekawa kolacja, czy leniwe śniadanie-sami wybierzcie okazję. Mi ta feta wyjątkowo gra wieczorem, przyjemnie otula smakiem i aromatem, dla mnie to ostatnio wyjątkowo przyjemne zakończenie dnia. I Wy koniecznie spróbujcie.
Feta-2-3 grube plastry
Pomidor-połowa
Papryka czerwona-pół strąka
Chili-kawałek
Czerwona cebula
Bazylia suszona-szczypta
Pieprz świeżo mielony
Oliwa
Fetę układam na dnie naczynka do zapiekania. Następnie układam na niej plasterki czerwonej cebuli, pomidora i papryki. Całość oprószam suszoną bazylią i świeżo zmielonym pieprzem, polewam oliwą i zapiekam około 15 minut w 180 stopniach, Świetnie smakuje ze świeżą bagietką.
Pyszne połączeni. Chyba też tęsknie za latem, bo z przyjemnością bym zjadła 🙂
😉
O! to właśnie zjadłabym teraz na drugie śniadanie 🙂
Ale mi narobiłaś ochoty… już wiem, co będzie na dzisiejszą kolację 🙂
Cudowne greckie smaki! Zatęskniłam za latem! 🙂
Czytając ten przepis nasuwa mi się tylko jedno słowo "mniam"!
Pyszności. Też bym zjadła 🙂
Coś , co uwielbiam fetę w kazdym wydaniu, pycha:))
Ale fajny i smakowity pomysł 🙂
😉
😉
😉
😉
😉
😉
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Dziękuję:)
Super pomysł, wart wypróbowania 😀
😉
Pisałam tu już u Ciebie, że mam bzika na punkcie fety ostatnimi czasy, więc z pewnością spróbuję tego przepisu 🙂
😉
również nie zapiekałam fety jako główny składnik, zawsze była dodatkiem, ale taki dodatek świetnie smakuje, więc kawałek fety z warzywami to już istna poezja…
Moje smaki!! 😀
ale fajny pomysł 🙂 pycha 🙂
Długo nie mogłam przyzwyczaić się do fety, ale ostatnio wprost za nią szaleje… do szpinaku, na pizze, do lasagne, pierogów, dodaję ją wszędzie 😛
Świetna przekąska! Uwielbiam fete 🙂
suuuper pomysł! kocham fetę!
Ciekawy pomysł, do tej pory fetę jadłam tylko ze szpinakiem i w sałatkach
😉
😉
Polecam spróbować, mnie ten smak zaskoczył 🙂
😉
Jak ja 🙂
😉
To polecam miłą odmianę:)
oj niestety nie lubię fety :< za słona dla mnie 😉
ależ apetycznie brzmi ten przepis, fantastico 🙂
Tak podanej fety nie jadłam. Ale Twój przepis mnie zainteresował . Bardzo…. 🙂
Fakt-jest specyficzna;)
Dziękuję;)
😉
A to ciekawy pomysł na fetę . Muszę spróbować 🙂
A to ciekawy pomysł na fetę . Muszę spróbować 🙂
Polecam:)
Wygląda smakowicie 🙂
Na pewno spróbuję.
http://alices–blog.blogspot.com
połączenie wspaniałe – chyba smakowało obłędnie 🙂
Kiedyś też pamiętam wpadł mi w ręce magazyn kulinarny z obszernym artykułem na temat kuchni greckiej. Tak mnie zainspirował, że przez następne dwa miesiące odchodziło śródziemnomorskie gotowanie 🙂
O tak 😉
😉
Te smaki potrafią zawrócić w głowie 🙂