Łyżeczka kurkumy
2 łyżki posiekanych migdałów
Najpierw szykuję zaczyn,. Drożdże rozcieram z cukrem,mlekiem i mąką, zostawiam na kwadrans.
W międzyczasie roztapiam masło,dodaję mleko i kurkumę. W misce łączę dwa rodzaje mąki,dodaję cukier i zaczyn. Następnie wlewam masło z mlekiem i na koniec parę kropli wanilii. Całość wyrabiam aż ciasto zacznie odchodzić od ręki-trwa to mniej więcej 15 minut. Ciasto przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na godzinę, powinno podwoić swoją objętość.
Jabłka obieram, kroję w drobną kostkę, dodaję cynamon,posiekane migdały i namoczone we wrzątku rodzynki, mieszam nadzienie.
Z wyrośniętego ciasta odrywam kawałek, lekko go spłaszczam i rozciągam. Na środek nakładam porcję jabłkowego nadzienia. Bułeczki zlepiam jak pierogi, odstawiam na blachę, którą wcześniej wykładam papierem do pieczenia. Gotowe ciastka smaruję mlekiem i posypuję szczyptą cukru. Moje jabłczanki piekę około 25-30 minut w 175 stopniach.
Duży wybór „superfoods” znajdziecie w sklepie Agnex
😉
Bułeczki wyglądają smakowicie ❤️
http://www.xthy.blogspot.com
Takie drożdżówki mogły jeść dzieci w szkołach 😉
dziękuję:)
Mogłyby,na pewno dodałaby mi zdrowej porcji energii;)
Ja też takie cudowności mogłabym jeść i jeść… 🙂
😉
Rzadko piecze się ciasto z żytniej mąki, ale życzę udanych eksperymentów w kuchni 🙂